Niemiecka gospodarka dalej traci siłę

Kolejne pogorszenie ocen koniunktury w niemieckiej gospodarce przyniósł październikowy indeks Ifo. Spadł ze 107,4 pkt do 106,4 pkt, na co złożyło się pogorszenie ocen bieżącej sytuacji i utrzymanie postrzegania przyszłości. Utrzymuje się zatem niekorzystna tendencja, która ma znaczenie z kilku powodów.

Kolejne pogorszenie ocen koniunktury w niemieckiej gospodarce przyniósł październikowy indeks Ifo. Spadł ze 107,4 pkt do 106,4 pkt, na co złożyło się pogorszenie ocen bieżącej sytuacji i utrzymanie postrzegania przyszłości. Utrzymuje się zatem niekorzystna tendencja, która ma znaczenie z kilku powodów.

Oczywistym jest negatywny wpływ na perspektywy naszej gospodarki z racji dużego znaczenia Niemiec jako odbiorcy naszego eksportu. Bardzo ważne jest dla postrzegania całej europejskiej gospodarki, której ostatnim kołem zamachowym pozostawali nasi zachodni sąsiedzi. I wreszcie kondycja niemieckiej gospodarki odgrywa niebagatelną rolę w walce z kryzysem zadłużeniowym, gdyż warunkuje skłonność Niemiec do ratowania innych państw Eurolandu.

Nic dziwnego, że w sytuacji, gdy niemiecka koniunktura gospodarcza słabnie, tak trudno jest dogadać się w sprawie ponoszenia kosztów pomocy innym krajom. Dodatkowym tłem dla niemiecko-francuskich rozmów jest zwyżka rentowności obu krajów, zwłaszcza Francji, oznaczająca wzrost kosztów finansowania. Można to traktować jako sygnał, że inwestorzy traktują proponowane rozwiązania europejskiego kryzysu jako zagrożenie dla państw niosących pomoc. Bezpośrednim zagrożeniem jest w tej sytuacji obniżka ratingu Francji, przed którą ostatnio ostrzegała agencja S&P.

Reklama

Rynki finansowe kolejny dzień wyczekują na ostateczne rozwiązania kryzysu zadłużeniowego. To przekłada się na pozostawianie rynków w trendach bocznych, trwających od blisko 2 tygodni.

***

Niemiecki Ifo wskazuje, że zapowiedzi pojawienia się w przyszłym roku zjawisk recesyjnych w niemieckiej gospodarce są jak najbardziej realne

Na amerykańskim rynku mieszkaniowym utrzymuje się presja cenowa

Rynki nieruchomości

Wrzesień przyniósł w Ameryce spadek sprzedaży domów na rynku wtórnym o 3%, do 4,91 mln (licząc w skali roku). Ceny obniżyły się w porównaniu z wrześniem 2010 r. o 3,5%, ze 171,4 tys. USD do 165,4 tys. USD. W dalszym ciągu utrzymuje się znaczący udział transakcji gotówkowych w łącznej sprzedaży, który sięga 30%. Na rynku jest do kupienia 3,48 mln domów, o 2% mniej niż w sierpniu. Przy bieżącej sprzedaży potrzeba 8,5 miesiąca na upłynnienie tych "zapasów", co traktuje się jako czynnik wywierający umiarkowaną presję na ceny.

Neutralna jest relacja sięgająca 7-8 miesięcy. Jedna piąta transakcji ma inwestycyjny charakter, co powoduje, że trudniej mówić o trwałości popytu. Tak też trzeba odbierać spadek sprzedaży mieszkań jednorodzinnych, a wzrost - wielorodzinnych. Jednocześnie 18% transakcji, czyli tyle samo co w sierpniu, zostało anulowanych. To poziom dwa razy wyższy niż średnio w przeszłości. To odzwierciedla napięcia na rynku kredytów hipotecznych.

Zespół analiz Home Broker

Home Broker
Dowiedz się więcej na temat: niemiecki | niemiecka gospodarka | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »