Nieoczekiwany zwrot na rynku walutowym

Poniedziałek na rynku euro/dolara przyniósł nieoczekiwaną realizację zysków. Jeszcze w pierwszych godzinach handlu dominował optymizm umacniamy oczekiwaniami, iż europejscy decydenci są coraz bliżsi wypracowania porozumienia w sprawie sposobu rozwiązania kryzysu w strefie euro.

Poniedziałek na rynku euro/dolara przyniósł nieoczekiwaną realizację zysków. Jeszcze w pierwszych godzinach handlu dominował optymizm umacniamy oczekiwaniami, iż europejscy decydenci są coraz bliżsi wypracowania porozumienia w sprawie sposobu rozwiązania kryzysu w strefie euro.

Euro i złoty tracą na wartości

Pierwsza część dnia upłynęła w Europie pod znakiem wzrostów. Kurs EUR/USD otarł się o 1,39 zaś na parkietach indeksy zyskiwały około 1-2%.

Nastroje inwestorom popsuły wypowiedzi płynące z Niemiec. Minister finansów Wolfganga Schaeuble zapowiedział, że podczas szczytu Unii Europejskiej (22-23 października) nie zostaną przedstawione ostateczne rozwiązania dla kryzysu zadłużenia. Jeśli tak by się stało i nie zostałby wskazane źródła dokapitalizowania europejskich banków silne rozczarowanie widoczne w rosnących cenach aktywów uważanych za bezpieczne (dolara i japońskiego jena) może pojawić się w przyszłym tygodniu. Przy innej okazji Schauble powiedział też, że może zaistnieć potrzeba dalszej restrukturyzacji długu Grecji, jednak państwo to będzie nadal musiało prowadzić konsolidację fiskalną i reformy strukturalne. Słowa Schaeuble'ra zbieżne były z tym, co powiedział w poniedziałek rzecznik kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Steffen Seibert ostrzegł, że "marzenia budowane w oparciu o założenia, iż wszystko zostanie rozwiązane do przyszłego poniedziałku, nie zostaną spełnione".

Reklama

W konsekwencji kurs EUR/USD po nieudanym ataku na 1,39 spadł w trakcie sesji azjatyckiej w okolice 1,372. Na runkach akcji pojawiła się natomiast czerwień. Na fali pesymizmu na koniec sesji indeks Dow Jones IA tracił 2,13%, wskaźnik S&P500 zniżkował o 1,94%, zaś Nasdaq spadł o 1,98%.

Poniedziałkowym nastrojom nie pomogły też spekulacje, jakoby Francji i Niemcom groziło obniżenie ratingu. Jak doniosła niemiecka praca wiązałoby to się nie tylko ze znacznym zadłużeniem tych państw, ale również z tym, że większość najważniejszych światowych banków prywatnych nie jest w wystarczającym stopniu odporna na obecny kryzys, w tym niemiecki Deutsche Bank.

Rynki dodatkowo osłabiły też dane makroekonomiczne z USA. Wskaźnik aktywności przemysłu w stanie Nowy Jork, tzw. indeks Empire State, wyniósł w październiku minus 8,48 pkt wobec minus 4,00 pkt prognozowanych przez analityków. Z kolei we wrześniu produkcja przemysłowa w USA wzrosła o 0,2% m/m, podczas gdy w sierpniu pozostała bez zmian po korekcie. W tym przypadku dane były już zgodne z oczekiwaniami.

Na razie paniki na rynkach nie widać. Apetyt na ryzyko może zatem powrócić w kolejnych dniach.

W kraju, złoty podążając za zmianami na rynku globalnym osłabił się w poniedziałek w relacji do czołowych walut. Kurs EUR/PLN powrócił w okolice silnego oporu na 4,36. Z technicznego punktu widzenia poziom ten powinien ograniczać wzrosty. Wyjście powyżej niego będzie jednak oznaczać dalszy marsz pary euro/złoty do 4,46.

Joanna Bachert, Departament Skarbu PKO Banku Polskiego

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.

PKO Bank Polski S.A.
Dowiedz się więcej na temat: oczekiwania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »