Nowe rekordy złotego

Dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem umacniania się dolara. Do euro zyskał 0,7 proc. (najwięcej od początku kwietnia), a do funta 0,6 proc. schodząc poniżej poziomu 2,00 USD.

Dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem umacniania się dolara. Do euro zyskał 0,7 proc. (najwięcej od początku kwietnia), a do funta 0,6 proc. schodząc poniżej poziomu 2,00 USD.

Umocnienie dolara ma jednak charakter korekcyjny. W piątek w Stanach zostaną opublikowane dane o PKB w pierwszym kwartale. Ekonomiści przewidują spadek dynamiki z 2,5 proc. (w czwartym kwartale) do 2 proc. Jeżeli ich prognoza się sprawdzi, możemy spodziewać się powrotu spadków amerykańskiej waluty. Dzięki perspektywie podniesienia stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu RPP złoty jest ciągle mocny i ustanowił nowe rekordy. Za euro płacono już 3,77 PLN (najmniej od 4 miesięcy), za franka 2,298 PLN, a funt na poziomie 5,56 jest najtańszy od roku. Nowe rekordy najwidoczniej przestraszyły inwestorów, którzy po południu zaczęli realizować zyski i złoty się lekko osłabił.

Reklama

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: rekordy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »