Nowe tegoroczne rekordy

Dzisiejsza sesja nie obfitowała w nowe istotne dla inwestorów wydarzenia. Była raczej płynną kontynuacją tendencji zaobserwowanych już wcześniej oraz dalszej reakcji na dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. Sentyment do akcji pozostawał więc dobry, a to skutkowało nowymi tegorocznymi rekordami w segmencie małych i średnich spółek.

Dzisiejsza sesja nie obfitowała w nowe istotne dla inwestorów wydarzenia. Była raczej płynną kontynuacją tendencji zaobserwowanych już wcześniej oraz dalszej reakcji na dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. Sentyment do akcji pozostawał więc dobry, a to skutkowało nowymi tegorocznymi rekordami w segmencie małych i średnich spółek.

W przypadku blue chipów o podobne słowa wciąż nie można się pokusić, choć strategia mozolnych wzrostów była kontynuowana. Wciąż nasz rynek dość luźno podchodzi do tego, co zaobserwować można w otoczeniu i jednoznacznie nie poddaje się zagranicznym wzorcom. W pierwszej połowie sesji w Europie wzrosty były bowiem rozbudowywane, co nie znalazło naśladownictwa nad Wisłą.

Indeks WIG20 tkwił w konsolidacji przy zwyżkach rzędu 0,2 proc. Lepiej radziły sobie małe i średnie spółki, których indeksy zgodnie ustanowiły nowe tegoroczne maksima i zyskiwały 0,5 proc. bądź więcej. Z kolei po południu, gdyż lekkie spadki za oceanem doprowadziły do drobnej korekty na Starym Kontynencie, na GPW indeks WIG20 wyszedł na sesyjne maksima i ostatecznie zyskał 0,6 proc. Tym samym poprawione zostały zeszłotygodniowe po-Brexitowe szczyty i kontynuowana była strategia konsekwentnych wzrostów w kierunku poziomu 1850 pkt.

Reklama

Wsparciem tej tendencji były dzisiejsze doniesienia prasowe sugerujące, że UniCredit może powstrzymać się przed sprzedażą Pekao, co wspierało akcje drugiego polskiego banku oraz dodatkowo walory PZU i Aliora. Gorzej radził sobie PKO BP, gdyż KNF chce uznać największy krajowy bank za instytucję o znaczeniu systemowym i w konsekwencji nałożyć nań dodatkowy bufor.

Obroty ostatecznie sięgnęły 550 mln zł, co trudno uznać za dobry wynik. Dodatkowo gro dziennych wzrostów pozostaje zasługą udanego popołudnia, co wiązać można z popytem ze strony funduszy zagranicznych operujących na rynkach wschodzących. Dobra passa tego typu funduszy wciąż pozytywnie przekłada się na kondycję warszawskiego parkietu, a wcześniejsze doniesienia o łagodnej ustawie frankowej czy braku nacjonalizacji środków zgromadzonych w OFE z pewnością w tym ruchu nie przeszkadzają.

Łukasz Bugaj, CFA

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »