Obligatariusz grozi Polsce pozwem

W odstępie dwóch godzin Elektrim Telekomunikacja (ET) i Concord Trust, jeden z obligatariuszy Elektrimu, wysłały do mediów podobny komunikat. Podmioty domagają się, aby polskie sądy działały szybciej; CT dodatkowo - aby ogłosiły upadłość Elektrimu.

W odstępie dwóch godzin Elektrim Telekomunikacja (ET) i Concord Trust, jeden z obligatariuszy Elektrimu, wysłały do mediów  podobny komunikat. Podmioty domagają się, aby polskie sądy działały szybciej; CT dodatkowo - aby ogłosiły upadłość Elektrimu.

ET, kontrolowany przez Vivendi Universal, czeka na zmiany w rejestrze sądowym Polskiej Telefonii Cyfrowej. Uważa, że powinny nastąpić po tym, jak w sierpniu sąd uchylił decyzję o zmianie wpisu z lutego tego roku. Zimą sędzia Krajowego Rejestru Sądowego wykreślił ET z listy udziałowców Polskiej Telefonii Cyfrowej i wpisał na to miejsce Elektrim. Ten wpis nadal widnieje w KRS.

Wczoraj reprezentanci ET zamanifestowali rozczarowanie opieszałością sądu przy okazji kolejnej próby wejścia do siedziby PTC. O próbie tej dzień wcześniej poinformowała dziennikarzy wynajęta przez Elektrim Telekomunikacja firma PR. Służby ochroniarskie i rzecznik prasowy operatora Ery odmówili im wstępu, choć Dariusz Oleszczuk, przewodniczący "starej", wykreślonej w lutym z KRS, rady nadzorczej utrzymywał, że nadal nim jest oraz że zwołał posiedzenie rady i przybył, aby wziąć w nim udział. - Każdy może mówić, że jest Napoleonem - ripostował Witold Pasek, rzecznik PTC.

Reklama

Dwie godziny później amerykańska firma Concord Trust (CT), należąca do grupy Elliott, poinformowała dziennikarzy, że zamierza wystąpić ze skargą przeciwko państwu polskiemu.

CT jest obligatariuszem Elektrimu i uważa, że polskie sądy nierówno traktują inwestorów, szybko załatwiając sprawy, na których zależy największemu akcjonariuszowi Elektrimu (jest nim Zygmunt Solorz-Żak).

Jarosław Golacik, przedstawiciel CT, argumentował m.in., że polski sąd bezzasadnie oddalał wnioski obligatariuszy o ogłoszenie upadłości Elektrimu. Nie udzielił ochrony wierzycielom, odmówił ustanowienia zarządcy tymczasowego, co miało uniemożliwić próby wyprowadzenia najcenniejszych składników majątku konglomeratu poza grupę kapitałową. M.in. dlatego CT, który ma 10% obligacji gwarantowanych przez Elektrim powiadomił wczoraj Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Sprawiedliwości, że zamierza wnieść skargę na Polskę do Trybunału Arbitrażowego w oparciu o traktat ze Stanami Zjednoczonymi, chroniący prawa inwestorów.

Obligatariusze występują z tą inicjatywą teraz, bo we wtorek angielski sąd, rozpatrując apelację Elektrimu, odrzucił ją i potwierdził, że obligacje konglomeratu są wymagalne (firma zapowiedziała, że odwoła się do Izby Lordów).

- Zabiegamy nadal o upadłość Elektrimu - mówił J. Golacik. Według niego, upadłość byłaby korzystna zarówno dla wierzycieli, jak i mniejszościowych akcjonariuszy firmy. W jego opinii, po spłaceniu obligacji, w firmie zostałoby jeszcze dużo pieniędzy. Szacował, że wartość majątku Elektrimu - przy założeniu, że posiada pośrednio udziały w PTC i akcje PAK-u - to ok. 20 zł na akcję.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: firma | telekomunikacja | upadłość | Trust | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »