Oferta Netii nie zaspokoi apetytów

Kilka efektownych ofert publicznych nie odmieni suszy panującej na rynku pierwotnym. Warszawska giełda potrzebuje kapitału, ale wciąż brakuje atrakcyjnych ofert na rynku pierwotnym. Jedną z najatrakcyjniejszych będzie z pewnością oferta Netii. Niestety nie wszyscy inwestorzy w jednakowym stopniu będą mogli z niej skorzystać.

Kilka efektownych ofert publicznych nie odmieni suszy panującej na rynku pierwotnym. Warszawska giełda potrzebuje kapitału, ale wciąż brakuje atrakcyjnych ofert na rynku pierwotnym. Jedną z najatrakcyjniejszych będzie z pewnością oferta Netii. Niestety nie wszyscy inwestorzy w jednakowym stopniu będą mogli z niej skorzystać.

Wartość majątku przeznaczonego do sprywatyzowania w 2000 roku szacowana jest przez MSP na ponad 20 mld zł. Jednak niewiele z prywatyzowanych spółek trafi w tym roku na parkiet. Za najatrakcyjniejsze oferty można uznać przewidziane do sprzedaży: 30-proc. pakiet akcji PZU (choć ta transakcja może się przesunąć na 2001 rok), podobnej wielkości pakiet Polskiego Koncernu Naftowego, 10 proc. walorów KHGM i niewiele mniej akcji Pekao SA.

Pozostałe duże pakiety akcji przede wszystkim TP SA a także PBK czy Orbisu zostaną odprzedane inwestorom strategicznym. Natomiast spółki przeznaczone do prywatyzacji nie wpłyną znacząco na kapitalizację GPW. Inwestorzy czekają wprawdzie na prywatyzację Rafinerii Gdańsk, Bełchatowa i ośmiu elektrociepłowni, ale od prywatyzacji do debiutu giełdowego droga będzie bardzo daleka.

Reklama

Pierwotny ożyje

Hossa na giełdzie w I kwartale sprawiła, że zarówno inwestorzy jak i emitenci zapomnieli o rynku pierwotnym. Wyjątkiem była przyjęta niezwykle euforycznie emisja akcji Europejskiego Funduszu Leasingowego. W najbliższym czasie warszawska giełda może się jednak wzbogacić o trzy kolejne atrakcyjne spółki: Kogenerację, firmę developerską GTC i telekomunikacyjną Netię. Niewątpliwie największym zainteresowaniem może się cieszyć rozpoczynająca się w piątek oferta ostatniej ze spółek. Wnioskować tak można choćby na podstawie prowadzonej przez nią działalności w branży telekomumikacyjnej. Akcje firm należących do tego sektora cieszą się dużym wzięciem wśród inwestorów na całym świecie. Dotyczy to również rynku polskiego. Początek hossy na jesieni1999 roku w dużej mierze był zasługą spółek IT. Gdyby nie wzrastające zainteresowanie nimi, prawdopodobnie główny indeks giełdowy do dziś nie poprawiłby rekordu z 8 marca 1994 roku.

Popytowi na papiery warszawskiego operatora telefonii sprzyjać będzie również jego obecna pozycja rynkowa. Netia nie jest nowicjuszem na rynku usług teleinformatycznych, który dopiero zaczynałby raczyć inwestorów świetlanymi perspektywami. Do tej pory zdążyła już wyrobić sobie silną pozycję na krajowym rynku i na razie jako jedyna może mówić o tworzeniu silnej konkurencji dla TP SA.

Oferta dla wybranych

Niestety nie wszyscy inwestorzy będą mieli okazję uczestniczyć w ofercie Netii. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że mali inwestorzy pozostaną tylko i wyłącznie obserwatorami wielkiego sukcesu tego emitenta. Prospekt emisyjny przewiduje dla nich bardzo skromną, bo liczącą zaledwie 0,3 mln sztuk akcji serii G. Licząc nawet po maksymalnej cenie z widełek daje to zaledwie 45 mln zł.

Można więc przypuszczać, że wyniki zapowiadanej oferty Netii prawdopodobnie będą kalką kilku innych wcześniej przeprowadzonych. Subkskrypcje Agory, ComArchu, CSS, EFL, Pekao SA czy PKN-u cieszyły się tak dużym powodzeniem, że popyt zdecydowanie przekroczył liczbę wystawionych do sprzedaży papierów. Po wynikach ofert każdego z wyżej wymienionych emitentów zawsze okazywało się, że inwestorzy otrzymywali tylko śladową ilość akcji z puli wcześniej zamawianych w trakcie składania zapisów. Najwięcej otrzymali subskrybenci Pekao SA. Ich zlecenia zostały zredukowane (w transzy małych inwestorów) "tylko" o 88,2 proc. Mniej szczęścia mieli niektórzy zapisujący się na akcji serii E ComArchu. Inwestor biorący udział w emisji w transzy otwartej, który nie uczestniczył w procesie budowania książki popytu lub też złożył zapis na liczbę akcji mniejszą niż deklarowaną podczas book-buildingu, czy też nie został uznany przez zarząd krakowskiej spółki za inwestora, który może przyczynić się do umacniania jej pozycji nie otrzymał żadnej akcji, gdyż jego zlecenie okrojone zostało w równych 100 proc.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: pekao sa | netia | inwestorzy | pekao
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »