Oni naciskają na ograniczanie zadłużenia w Eurolandzie

Sesje tego tygodnia wskazują na to, że nie tak łatwo będzie odrabiać rynkom ryzykownych aktywów straty ostatnio poniesione straty.

Sesje tego tygodnia wskazują na to, że nie tak łatwo będzie odrabiać rynkom ryzykownych aktywów straty ostatnio poniesione straty.

Nie chodzi o same zniżki, które się wczoraj pojawiły, ale nieustanny napływ słabych wiadomości gospodarczych. Na amerykańskim rynku nieruchomości w dalszym ciągu brakuje przełomu, a gospodarka strefy euro w II kwartale rozwijała się w bardzo niewielkim stopniu. Do tego pojawiają się kolejne działania mające ograniczyć długi publiczne. Chodzi o naciski ze strony Niemiec i Francji, by do europejskiego prawa wpisać limity zadłużenia. Jednocześnie pojawiają się pomysły na zwiększenie dochodów, takie jak podatek transakcyjny od operacji na rynkach finansowych. Oba kraje przy tym nie poparły pomysłu emitowania euroobligacji, które miałyby wspierać słabsze kraje strefy euro poprzez dostęp do tańszego finansowania potrzeb. Na długą metę naciskanie na ograniczenie długów publicznych to bardzo dobra wiadomość, ale w krótkiej perspektywie wzmacnia ryzyko dalszego hamowania gospodarek. To przy obecnym klimacie inwestycyjnym nie może się podobać.

Reklama

Dziś ważne dane z naszej gospodarki ― zatrudnienie i płace w lipcu. W bardzo dużym stopniu rzutują na zdolności Polaków do konsumpcji. Oczekiwana jest poprawa w obu względach, która przyniesie wzrost realnego funduszu płac. Trzeba pamiętać, że przy nasilającym się spowolnieniu w przemyśle i koniunkturze w Europie, ograniczającej eksport, to właśnie wydatki konsumentów będą w najbliższych miesiącach jeszcze bardziej rzutować na kondycję całej gospodarki.

HOME BROKER ZWRACA UWAGĘ:

Na krótką metę dążenie do obniżenia długów publicznych to zła wiadomość dla europejskiej gospodarki

W lipcu amerykańskie budownictwo pozostawało w stagnacji

Rynki nieruchomości

W lipcu było w USA o 1,5% mniej rozpoczętych budów niż miesiąc wcześniej. W ujęciu zannualizowanym było to 604 tys. Jednocześnie zrewidowano dane za czerwiec. Początkowo wskazywano, że liczba rozpoczętych budów wynosiła 629 tys., ostatecznie okazało się, że było ich 613 tys. Te różnice i tak są mało istotne biorąc pod uwagę, jak mało generalnie rozpoczyna się budów w Ameryce. W rekordowo słabym 2009 r. było to 554 tys., w tym jak na razie zapowiada się, że będzie to 566 tys. Jednocześnie słabo wypadły dane o liczbie pozwoleń na budowę, których w lipcu wydano 597 tys. (licząc w ujęciu zannualizowanym). Liczba rozpoczętych budów wypadła słabiej w segmencie jednorodzinnym, w którym doszło do 4,9-proc. zniżki, niż w części wielorodzinnej, w której odnotowano wzrost o 7,8%, do 179 tys.

W lipcu poszły w dół ceny domów na rynku wtórnym w Kanadzie, obniżyła się też ich sprzedaż. Średnia cena ukształtowała się a poziomie 361,18 tys. dolarów kanadyjskich, o 9,3% wyższym niż rok wcześniej, ale najniższym od stycznia tego roku.

Zespół analiz Home Broker

Home Broker
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »