Optymizm inwestorów umocni złotego?

Wczorajsza decyzja o tym, by Portugalia mogła zabezpieczać swoimi obligacjami pożyczki od Europejskiego Banku Centralnego była przełomowa. EBC po raz pierwszy tak otwarcie wyraził swoją dezaprobatę wobec poczynań agencji. Dziś inwestorzy czekają na dobre dane z Ameryki.

Wczorajsza decyzja o tym, by Portugalia mogła zabezpieczać swoimi obligacjami pożyczki od Europejskiego Banku Centralnego była przełomowa. EBC po raz pierwszy tak otwarcie wyraził swoją dezaprobatę wobec poczynań agencji. Dziś inwestorzy czekają na dobre dane z Ameryki.

Obniżka ratingu, jaką ostatnio zaserwowała Portugalii agencja Moody's, nie spotkała się ze zrozumieniem Europy. Mimo, że Moody's ocenił obligacje Lizbony jako "śmieciowe", Europejski Bank Centralny nadal będzie akceptował te papiery jako zabezpieczenie pod zastaw pożyczek udzielanych Portugalczykom. Takie oświadczenie wydał wczoraj prezes EBC, Jean-Claude Trichet, przy okazji podniesienia stóp procentowych w Eurolandzie o 25 pb do 1,50%.

Europa idzie więc na wojnę z agencjami, którym wiele się zarzuca, ale akurat w przypadku Portugalii mogą mieć rację. Trudno jednocześnie redukować wydatki i wspierać sektor bankowy, zwiększać podatki i oczekiwać wzrostu gospodarczego, kiedy PKB od dwóch kwartałów spada. Analitycy Moody's w tym przypadku mają rację, wskazując na rosnące ryzyko konieczności kolejnego pakietu pomocowego dla Lizbony.

Reklama

W przeciwieństwie do losów Portugalii optymizmem napawa wczorajszy raport ADP z rynku pracy w USA. Zgodnie z nim, w gospodarce amerykańskiej przybyło w czerwcu 157 nowych miejsc pracy. Jest to dobry prognostyk przed dzisiejszymi oficjalnymi danymi z tego sektora. Warto podkreślić, że największymi wzrostem wykazał się sektor najmniejszych firm, wśród których utworzono 88 tysięcy nowych stanowisk. To oznacza, że poprawa rynku pracy dokonuje się w najszerszym gronie podmiotów - zarówno małych i średnich spółek (wśród tych drugich utworzono 59 tys. miejsc pracy).

Optymizmem zarazili się inwestorzy giełdowi i wczoraj wzrosty indeksów amerykańskich wykazały ponad 1-procentowe wzrosty. Rósł także eurodolar, a wraz z euro umacniał się też złoty. Kwotowania polskiej waluty względem franka są ostatnio nieco lepsze dla posiadaczy kredytów w walucie szwajcarskiej. Złoty zdołał umocnić się o 14 groszy od rekordu 3,3896 z 23 czerwca. Prawdopodobnie przed kursem tej pary jeszcze co najmniej jedna fala spadków, które powinny dokonać się w ciągu kilkunastu najbliższych dni. Świadczy o tym pięciofalowa struktura, w jakiej odbywały się wzrosty w I kwartale br. Natomiast obecnie obserwujemy fazę korekcyjną, która ma szanse doprowadzić do dalszego umocnienia się złotego do 3,1075 względem franka. W tych okolicach znajduje się także linia kanału wzrostowego, która powinna zatrzymać dalszą aprecjację złotego. Chyba, że obecne odreagowanie jest początkiem nowego trendu.

Dziś najważniejsze będą dane makro z amerykańskiego rynku pracy, Popularne payrollsy powinny w czerwcu wynieść 105 tys. Dobry wynik raportu ADP, będącego prognostykiem payrollsów sugeruje, że ten wynik może być nawet nieco wyższy od wspomnianych 105 tys.

Bartosz Boniecki

Główny Ekonomista Alchemii Inwestowania

Alchemia Inwestowania
Dowiedz się więcej na temat: EBC
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »