Ożarów odblokowany

Dojazd do Fabryki Kabli Ożarów został odblokowany przez policję, a także ochroniarzy wynajętych przez Tele-Fonikę Kable. Następnie na teren fabryki wjechało kilkanaście tirów, które mają przewieźć maszyny do zakładów w Szczecinie i Bydgoszczy.

Dojazd do Fabryki Kabli Ożarów został odblokowany przez policję, a także ochroniarzy wynajętych przez Tele-Fonikę Kable. Następnie na teren fabryki wjechało kilkanaście tirów, które mają przewieźć maszyny do zakładów w Szczecinie i Bydgoszczy.

Pracownicy FKO zostali wczoraj siłą odciągnięci sprzed bramy fabryki, gdzie protestowali przeciwko jej likwidacji. Najpierw nad ranem doszło do starcia z uzbrojonymi w pałki, tarcze i hełmy ochroniarzami z agencji ochrony wynajętej przez Tele-Fonikę Kable, która jest właścicielem zakładu. Później do akcji włączyła się policja. W wyniku interwencji odblokowana została droga dojazdowa do zakładu. Następnie na teren FKO wjechało kilkanaście tirów, które mają przetransportować zdemontowane maszyny do zakładów w Szczecinie i Bydgoszczy, należących do Tele-Foniki Kable. Pracownicy już zapowiedzieli, że będą domagali się od ministra spraw wewnętrznych i administracji wyjaśnienia, jak doszło do interwencji policji wobec - jak twierdzą - legalnie protestującej załogi.

Reklama

Przedstawiciele spółki szacują, że w wyniku akcji protestacyjnej prowadzonej od kwietnia 2002 r. Tele-Fonika Kable poniosła straty w wysokości prawie 35 mln zł. Zdaniem pracowników szacunki te specjalnie zostały wyolbrzymione. Liczby podawane przez Tele-Fonikę Kable nie odpowiadają rzeczywistości. Na spotkaniu z zarządem dowiedzieliśmy się, że ilekroć spółka otrzyma zamówienie na kabel z Ożarowa jego wartość jest automatycznie doliczana do strat - powiedział PG Arkadiusz Śliwiński, wiceprzewodniczący zarządu NSZZ Solidarność Region Mazowsze.

Decyzję o likwidacji fabryki w Ożarowie Tele-Fonika Kable podjęła w pierwszych miesiącach 2002 r. Była ona konsekwencją obranej strategii restrukturyzacyjnej, która przewiduje m.in. przeniesienie potencjału produkcyjnego do zakładów w Szczecinie i Bydgoszczy. Spółka tłumaczy, że aby dostosować się do wymogów rynkowych musi zredukować koszty działalności m.in. poprzez likwidację zakładu. Według danych Tele-Foniki Kable na przełomie 2001 r. i 2002 r. sprzedaż kabli telekomunikacyjnych zmniejszyła się do około jednej piątej. Tereny, na których położona jest fabryka zostały przeznaczone na sprzedaż. Spółka ogłosiła na początku września przetarg. Żaden inwestor jednak nie był zainteresowany zakupem nieruchomości, zanim nie rozwiązany zostanie spór z pracownikami.

Arkadiusz Śliwiński, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność Region Mazowsze i przewodniczący komitetu akcji protestacyjnej w FKO

Pracownicy Fabryki Kabli Ożarów walczą o utrzymanie zakładu, ponieważ jest to ich jedyna szansa na godne życie. Z powodu wysokiego bezrobocia, a także zaawansowanego wieku nie są w stanie znaleźć nowej pracy na lokalnym rynku. Jeżeli załoga przegra walkę i zakład zgodnie z wolą zarządu Tele-Foniki Kable zostanie zlikwidowany, wówczas zostaną skazani na wegetację. Pracownicy są osamotnieni. Dramatem, jaki rozgrywa się w Ożarowie nie chce zainteresować się nawet państwo, w którego interesie leży przecież przeciwdziałanie bezrobociu. Tym bardziej załoga zasługuje na podziw. W momencie, gdy rozpoczęliśmy protest myślałem, że potrwa on co najwyżej do wakacji. Jednak determinacja tych ludzi przeszła moje najśmielsze oczekiwania.

dr Andrzej Cywlik, prezes CASE Doradcy

W wyniku pogorszenia się koniunktury na krajowym i światowym rynku telekomunikacyjnym dramatycznie zmniejszył się popyt na kable światłowodowe. Polskie firmy kablowe nie mogą zrekompensować sobie spadku zamówień na rodzimym rynku poprzez np. wzrost sprzedaży eksportowej. Dlatego dostosowując się do otoczenia zewnętrznego zmuszone są do ograniczenia swoich zdolności produkcyjnych. Patrząc na uwarunkowania rynkowe decyzja Tele-Foniki Kable o likwidacji fabryki w Ożarowie z pewnością jest racjonalna. Na podobne kroki zdecydowały się także międzynarodowe koncerny działające w branży. Oczekuję, że koniunktura na rynku telekomunikacyjnym, a w konsekwencji także na kablowym, poprawi się w ciągu kilku najbliższych lat. Popyt na kable odrodzi się, jednak nie powróci szybko do poziomu z czasów hossy internetowej.

Jerzy Jurczyński, rzecznik prasowy Tele-Foniki Kable

Trwająca od sześciu miesięcy blokada zakładu w Ożarowie Mazowieckim należącego do Tele-Foniki Kable spowodowała łączne straty w wysokości 35 mln zł i będzie miała wpływ na wynik finansowy spółki w 2002 r. Na terenie zlikwidowanego zakładu w Ożarowie nadal znajdują się zapasy surowców i wyrobów gotowych o wartości ponad 80 mln zł. Blokada uniemożliwia wykorzystanie w pozostałych zakładach spółki w Szczecinie i Bydgoszczy potencjału produkcyjnego zablokowanego na terenie ożarowskiej fabryki.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: maszyny | pracownicy | kable | fabryka | Szczecin | tele
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »