Ożywienie na rynku budowlanym

Trzy lata - tyle najdłużej trwać może inwestycja budowlana, jeśli zamierzamy odliczyć od podatku część procentu z zaciągniętego kredytu. Wejście w życie nowych przepisów powoduje ożywienie na rynku budowlanym.

Trzy lata - tyle najdłużej trwać może inwestycja budowlana, jeśli zamierzamy odliczyć od podatku część procentu z zaciągniętego kredytu. Wejście w życie nowych przepisów powoduje ożywienie na rynku budowlanym.

Na jednym z nowo budowanych osiedli w Krakowie był dziś nasz reporter Witold Odrobina. Z jego rozmów z tymi, którzy żyją z budowania i sprzedaży mieszkań oraz domów 100% gwarancji na 3-letni okres inwestycji nikt nie może dać. Zmieniają się bowiem warunki i ryzyko jest zawsze - powiedział Marcin Zemanek, deweloper: "W naszym przypadku okres realizowanych inwestycji nie przekracza roku, czyli 12-15 miesięcznego cyklu budowy. Nie ma jakiejś recepty ani formuły, że jest się w stanie zagwarantować ten cel".

Komu wyjdzie na zdrowie budowanie na kredyt - tego dokładnie nie wiadomo. Największą szansę na zarobek mają banki - tyle, że to głównie one będą musiały teraz sprawdzać wiarygodność zarówno chętnych na kredyt jak i przyszłych budowniczych, czyli deweloperów i spółdzielnie. Jak możemy więc sprawdzić tych, którym powierzać będziemy swoje pieniądze pożyczone w banku? Jeśli chodzi na przykład o firmy deweloperskie podstawą wiarygodności jest okres działalności na rynku, ukończone już inwestycje oraz jasność w systemie rozliczeń. Dobrze jest więc zapytać, ile budynków już oddano i zwyczajnie - ile osób już mieszka. W przypadku pośrednika podstawą jest licencja, którą dobry, wiarygodny pośrednik najczęściej chętnie się chwali. Nie zaszkodzi więc być skrupulatnym w sprawie tak obciążonej ryzykiem jak budownictwo.

Reklama

Na rynku mieszkań i nieruchomości dziś trwa ożywienie, by nie rzec gorączka. Ci, którzy mają za co zaczynają budowy, na przykład małych domków - stąd ruch w biurach projektów. Inni po prostu chcą kupić mieszkania, a w tym pośpiechu nie trudno o paść ofiarą oszusta.

Dziś najwięcej chętnych jest na mieszkania za 100 i 150 tysięcy złotych. Jak będzie po pierwszym stycznia? Zdania są podzielone. Są tacy, którzy uważają, że nowa ulga od kredytu oznacza nowych klientów, a więc wcale nie zapaść, a kolejne ożywienie.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: rynek budowlany | ożywienie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »