Paliwa: cała wieś w szarej strefie

Rolnicy, którzy mają gospodarstwa o powierzchni powyżej 300 ha dostaną zwrot części akcyzy z ceny paliwa rolniczego tylko do powierzchni 300 ha.

Sejm skierował w środę do prac w połączonych komisjach: rolnictwa i finansów publicznych rządowy projekt ustawy o zwrocie części podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego wykorzystywanego do produkcji rolniczej. Do prac parlamentarnych skierowane były cztery projekty: rządowy oraz autorstwa posłów Samoobrony, PSL i SLD. Przewodniczący komisji rolnictwa Wojciech Mojzesowicz (PiS) powiedział, że połączone komisje rolnictwa i finansów publicznych zdecydowały, że nie będą pracować nad trzema konkurencyjnymi projektami i jako projekt wiodący wybrały wersję rządową. Wszystkie klubu poparły projekt rządowy.

Reklama

Wszyscy chcą dopłat

Henryk Kowalczyk (PiS) podkreślił, że jego klub popiera projekt rządowy. Zaznaczył jednak, że zgodnie z programem PiS dotyczącym m.in. wspierania gospodarstw rodzinnych należy ograniczyć wypłatę części akcyzy maksymalnie do 300 ha gruntów rolnych, "a więc gospodarstwa większe otrzymałyby zwrot tylko do 300 ha" - dodał.

Janusz Maksymiuk (Samoobrona) zgłosił kilka poprawek - m.in. propozycję, aby wniosku o wypłatę zwrotu akcyzy nie musiał podpisywać współmałżonek. Zaproponował skrócenie terminu wypłaty pieniędzy. Do prac parlamentarnych skierowane były cztery projekty: rządowy oraz autorstwa posłów Samoobrony, PSL i SLD. Przewodniczący komisji rolnictwa Wojciech Mojzesowicz (PiS) powiedział, że połączone komisje rolnictwa i finansów publicznych, zdecydowały, że nie będą pracować nad trzema konkurencyjnymi projektami; jako projekt wiodący, wybrali wersję rządową.

Cała wieś w szarej strefie

W ubiegłym roku zużyto w Polsce około 6,4 mln ton oleju napędowego, a więc tyle, co w 2004 roku szacuje Gazeta Prawna (według ARE po jedenastu miesiącach ubiegłego roku zużycie wyniosło 5 mln 781 tys.). Nie jest to dobra wiadomość, ponieważ oznacza, że nadal utrzymuje się bardzo duża szara strefa na rynku oleju napędowego. Jego zużycie nie wzrosło, gdyż zastępowano go lekkim olejem opałowym lub paliwem przemycanym z Rosji, Białorusi i Ukrainy. Tego rodzaju praktyki stosowane są szczególnie w rolnictwie. A wskazują na to oficjalne dane Głównego Urzędu Statystycznego.

Ile tracimy?

Według danych GUS, w 2000 roku zużyto w rolnictwie 2,2 mln ton oleju napędowego, a w 2004 roku tylko 1,5 mln ton (w ubiegłym roku było podobnie, przy stabilizacji zużycia oleju napędowego). W tym czasie zwiększyła się produkcja rolnicza i liczba ciągników o 75 tys. do ponad 1,3 mln. Zużycie oleju napędowego powinno więc wzrosnąć, a nie spaść o 700 tys. ton. Zdaniem analityków z pewnością wzrosło. Jeśli przyjmiemy, że z szarej strefy pochodziło w rolnictwie 700 tys. ton paliwa, okaże się, że z tego powodu straty budżetu państwa są bardzo duże.

W ubiegłym roku akcyza na lekki olej grzewczy była o 869 zł na tonie mniejsza niż wliczana w cenę oleju napędowego. Wobec tego rolnicy uszczuplili wpływy do budżetu państwa o ponad 600 mln zł - zastępując olej napędowy olejem grzewczym. Straty budżetu były prawdopodobnie jeszcze większe, gdyż część paliwa pochodziła z przemytu, a więc nie była w ogóle opodatkowana.

MZ-B

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zwrot | rząd | wieś | Prawo i Sprawiedliwość | paliwa | rolnicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »