PKN osłabił WIG20

Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie odbywały się w kontekście zawieszania, jakiego doświadczają ostatnio rynki w oczekiwaniu na zaprzysiężenie nowego prezydenta USA. W wielu komentarzach analityków i inwestorów pojawiała się obawa, iż formalna zmiana w Białym Domu spotka się z klasyczną reakcją rynków w postaci sprzedania faktów, która dziś oznaczałoby realizacje zysków z rajdu, jaki stał się udziałem giełd po ogłoszeniu wyniku wyborów prezydenckich w USA.

Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie odbywały się w kontekście zawieszania, jakiego doświadczają ostatnio rynki w oczekiwaniu na zaprzysiężenie nowego prezydenta USA. W wielu komentarzach analityków i inwestorów pojawiała się obawa, iż formalna zmiana w Białym Domu spotka się z klasyczną reakcją rynków w postaci sprzedania faktów, która dziś oznaczałoby realizacje zysków z rajdu, jaki stał się udziałem giełd po ogłoszeniu wyniku wyborów prezydenckich w USA.

W efekcie przez większą część czasu w otoczeniu GPW pojawiło się wyczekiwanie na sesje na Wall Street i gracze na GPW przyjęli podobną postawę. Stabilizacji sprzyjał fakt kilkudniowego zawieszenia WIG20 nad 2000 pkt., które zdominowało notowania po dobrej końcówce roku i dobrym początku stycznia. W środku sesji pojawiła się źle przyjęta przez rynek informacja, iż Skarb Państwa - przez spółkę zależną - powiększył zaangażowanie w akcjach PKN Orlen, co przełożyło się blisko pięcioprocentowy spadek akcji paliwowej spółki i pociągnęło na południe indeks WIG20.

Reklama

Do końca dnia rynek nie potrafił znaleźć przeciwwagi dla przeceny PKN i WIG20 skończył rozdanie na dziennym minimum, tracąc 0,47 procent. W skali tygodnia strata indeksu największych spółek wyniosła 0,5 procent i ulokowała indeks w rejonie 2006 procent. Szersza perspektywa pozostała jednak bez zmian. Od kilku sesji rynek flirtuje z groźnym technicznie scenariuszem spadku pod 2000 pkt. i przełamaniem linii kilkutygodniowego trendu wzrostowego. Spadek pod wsparcia będzie czytany przez zwolenników analizy technicznej w kategoriach osłabienia sygnału kupna, który pojawił się po pokonaniu 2000 pkt. Nie można również ignorować ostrzeżeń z otoczenia, gdzie pojawiają się sygnały możliwej korekty.

Mimo tego warto spokojnie podejść do ewentualnego cofnięcia na wykupionym rynku. Dopiero skala cofnięcia i wielkość obrotów pozwolą ocenić na ile inwestorzy potraktują potrzebną korektę w kategoriach wyczerpania fali wzrostowej, a na ile korektę pozwalającą szukać szansy na przecenie.

Adam Stańczak

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »