PKN upolował firmę do remontu

Za 414 mln USD PKN Orlen przejął większościowy pakiet czeskiego Unipetrolu. Przepłacił? To się okaże. Na pewno będzie miał dużo pracy.

Za 414 mln USD PKN Orlen przejął większościowy pakiet czeskiego Unipetrolu. Przepłacił? To się okaże. Na pewno będzie miał dużo pracy.

Bez niespodzianek. PKN Orlen, największa w kraju firma petrochemiczna kupiła za 414 mln USD (1,65 mld zł) 63 proc. czeskiego Unipetrolu. To druga, po przejęciu około 500 niemieckich stacji benzynowych w ub.r., zagraniczna inwestycja polskiego producenta paliw. Inwestorzy giełdowi ze spokojem przyjęli wczorajsza decyzję czeskiego rządu. Akcje PKN zdrożały o ponad 1 proc. i kosztowały 29,40 zł. Przebojem na praskiej giełdzie okazały się za to akcje Unipetrolu. Wczoraj notowania były zawieszone, ale we wtorek zdrożały o 14 proc. do najwyższego poziomu od sześciu lat.

Reklama

Pytania bez odpowiedzi Analitycy są zadowoleni, choć jak z rękawa sypią pytaniami, które ciągle pozostają bez odpowiedzi. - Nie pozostaje nic innego, jak pochwalić ekspansję zagraniczną Orlenu. Problem w tym, że do końca nie wiadomo, co PKN kupił - mówi Hanna Kędziora z DI BRE Banku. Kupując pakiet większościowy Unipetrolu, Orlen przejął m.in. sieć stacji benzynowych, większościowy udział w największej w Czechach rafinerii i kilka spółek będących liderami na czeskim rynku petrochemicznym (patrz ramka). Orlen nie startował jednak sam, ale z porozumieniu z Conoco Philips i czeskim Agrofertem. - Pytanie, co i po jakiej cenie zostanie sprzedane partnerom Orlenu. Wówczas będzie można dokładniej ocenić, jaki wpływ na wycenę akcji Orlenu ma czeska transakcja - uważa Hanna Kędziora. Problem numer dwa to restrukturyzacja Unipetrolu. - Grupa ma bardzo rozdrobnioną strukturę i jej uporządkowanie wymaga dużo pracy. Dlatego też w krótkim okresie transakcja może wpływać na obniżenie realizowanej przez Orlen rentowności - ostrzega Hanna Kędziora.

Rośnie w siłęPrzejęcie Unipetrolu to nie koniec konsolidacyjnych roszad w Europie Środkowej i Wschodniej. PKN wciąż przygotowuje się do fuzji z węgierskim odpowiednikiem - koncernem MOL. Co prawda już w piątek wygaśnie list intencyjny dotyczący połączenia, ale wydaje się, że nie zaprzepaści to szans na ostateczne porozumienie. - Rozmowy trwają i wierzę, że po 30 kwietnia będą kontynuowane - mówi Zbigniew Wróbel, prezes PKN. - Przejęcie Unipetrolu wzmacnia pozycję Orlenu w negocjacjach z MOL-em. Polska spółka pokazuje,że radzi sobie także za granicami - ocenia analityk BRE Banku. Fuzja nie jest przesądzona, bo cały czas brakuje ostatecznych decyzji Ministerstwa Skarbu Państwa i Nafty Polskiej, rządowej agencji, która razem z MSP posiada niespełna 28 proc. akcji Orlenu. - Połączenie PKN Orlen i MOL jest najlepszym rozwiązaniem. Nie ma innej możliwości. Te wszystkie firmy są zbyt małe, by przeżyć i zbyt duże by umrzeć - dodaje Jan Kulczyk, wpływowy mniejszościowy akcjonariusz Orlenu.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: mol | pakiet | dolar | Orlen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »