PKO BP - skandal jak z BSK

Drobni gracze protestują przeciwko zasadzie kto pierwszy ten lepszy przy zakupie akcji PKO BP, a MSP obiecuje im większą pulę. Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych będzie namawiać ministra skarbu do rezygnacji z zasady kto pierwszy ten lepszy, jaka ma obowiązywać przy zapisach na akcje PKO BP.

Drobni gracze protestują przeciwko zasadzie kto pierwszy ten lepszy przy zakupie akcji PKO BP, a MSP obiecuje im większą pulę. Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych będzie namawiać ministra skarbu do rezygnacji z zasady kto pierwszy ten lepszy, jaka ma obowiązywać przy zapisach na akcje PKO BP.

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych będzie namawiać ministra skarbu do rezygnacji z zasady kto pierwszy ten lepszy, jaka ma obowiązywać przy zapisach na akcje PKO BP.

Powtórka ze Śląskiego?

Resort chce podzielić transzę dla klientów prywatnych na dwie w przybliżeniu równe części. Pierwsza ma być dostępna w placówkach PKO BP dla tych, którzy złożą tzw. lokaty inwestycyjne o wartości 500 - 20 000 zł.

Druga przeznaczona jest dla klientów biur maklerskich. Zamówienia w pierwszym przypadku mają być realizowane w całości. W drugim można spodziewać się redukcji. Jacek Socha, szef MSP, jest przekonany, że akcji w oddziałach PKO BP wystarczy dla 36 tys. chętnych (przyjmując górny pułap lokaty).

Reklama

Inwestorzy indywidualni jednak są pełni obaw. ?

W tej puli akcje dostaną osoby, które jako pierwsze zdążą złożyć zapisy. I właśnie przeciwko temu protestujemy. To metoda patogenna, w której działa prawo silniejszego. Każdy przecież będzie chciał otrzymać całą zamówioną pulę i to z 4-proc. zniżką w stosunku do ceny regularnej. Zdrowsze byłoby zrównanie praw kupujących akcje w domach maklerskich i poprzez lokaty - mówi Jarosław Dominiak, szef SII. Oblicza, że gdyby akcje trafiły do wszystkich placówek PKO BP, to średnio w każdej walory banku mogłoby nabyć tylko 30 osób. W pamiętnej prywatyzacji Banku Śląskiego (obecnie ING BSK) w kolejkach po akcje stanęło 800 tys. osób. Niektórzy przyszli już o godz. 4 rano.

Przed szturmem Co na to PKO BP?

Bank jest świadom zagrożeń. Już szkoli pracowników, którzy będą zatrudnieni przy sprzedaży i obsłudze lokat inwestycyjnych. Szczegóły całej akcji (liczba oddziałów przyjmujących lokaty, możliwe preferencje dla klientów banku) zostaną ujawnione dopiero po publikacji prospektu emisyjnego. Jednak już teraz wiadomo, że zrównanie w prawach zamawiających akcje bezpośrednio w PKO BP i u brokerów jest mało prawdopodobne - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Na szczęście prace nad ofertą nie zostały jeszcze zakończone. Mamy nadzieję, że MSP uwzględni uwagi rynku - mówi Joanna Bilewicz, dyrektor Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych. Także jej zdaniem, zasada kto pierwszy, ten lepszy jest złym rozwiązaniem.

Ruch ministra

Najwyraźniej świadom tego problemu jest Jacek Socha, szef MSP. Chce on zwiększyć pulę akcji, o którą będą walczyć klienci indywidualni. Zapowiedział wczoraj, że przeznaczy na nią 40 proc. oferowanych papierów. Do tej pory dla inwestorów prywatnych resort szykował jedną czwartą walorów za około 1,5 mld zł. Z tego papiery za ok. 720 mln zł miały trafić do posiadaczy lokat. Jacek Socha nie ujawnił, o ile zwiększy się transza oferowana w placówkach PKO BP. Nie wiadomo też, jak pozostałe akcje zostaną rozdzielone między krajowych i zagranicznych inwestorów instytucjonalnych. Poprzednio mieli oni dostać po 30 proc., a 5-14 proc. stanowiło pulę dodatkową.

Beata Tomaszkiewicz

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »