Podatkowo uczciwe firmy

O 40 proc. zmniejszyły się wykryte zaległości podatkowe spółek. Firmy są uczciwsze czy fiskus mniej skuteczny? I jedno, i drugie.

O 40 proc. zmniejszyły się wykryte zaległości podatkowe spółek. Firmy są uczciwsze czy fiskus mniej skuteczny? I jedno, i drugie.

Ministerstwo Finansów (MF) przedstawiło "PB" wyniki kontroli skarbowych w 2005 r.

Z raportu wynika, że organa skarbowe wykryły w spółkach prawa handlowego, czyli akcyjnych i z ograniczoną odpowiedzialnością, znacznie mniej nieprawidłowości podatkowych niż rok wcześniej. Eksperci twierdzą, że to rezultat wychodzenia firm z szarej strefy po obniżce CIT, rosnącej popularności wiążących interpretacji podatkowych oraz korzystania z pomocy prawników.

Opłaca się płacić

W 2005 r. urzędy kontroli skarbowej ukończyły prawie 19 tys. kontroli (2 tys. więcej niż rok wcześniej). Ich efektem było wykrycie zaległości podatkowych na 2,7 mld zł. To 0,5 mld zł więcej w porównaniu z 2004 r. Najciekawiej prezentują się efekty kontroli spółek prawa handlowego oraz osób fizycznych. W tym pierwszym przypadku fiskus wykrył zaległości podatkowe na 848 mln zł (31,6 proc. łącznej sumy zaległości), podczas gdy rok wcześniej - 1,43 mld zł (65 proc.).

Reklama

Zaległości zmniejszyły się więc o ponad 40 proc. Skąd wzięła się tak wielka różnica? Czy spółki stały się uczciwsze? A może to kontrole skarbowe straciły na skuteczności?

- Myślę, że przyczyn jest kilka. Główna to obniżenie w 2004 r. stawki CIT z 27 do 19 proc. W rezultacie firmom nie opłaca się kombinować na podatkach dochodowych, skoro są niskie. Mamy kolejny dowód na to, że obniżanie podatków prowadzi do zmniejszania zasięgu szarej strefy - przekonuje Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.

Małgorzata Krzysztoszek, dyrektor departamentu ekonomicznego Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, uważa, że przyczyną nie jest uczciwość firm lub słabość fiskusa, ale upowszechnienie wiążących interpretacji podatkowych.

- Dzięki nim firmy mają jasność co do swoich obowiązków i przywilejów fiskalnych. Dlatego mniej popełniają błędów - twierdzi Małgorzata Krzysztoszek.

Natomiast zdaniem Andrzeja Sadowskiego, wiceprezydenta Centrum im. Adama Smitha, mniejsze zaległości to rezultat korzystania z usług prawników.

- Coraz więcej firm się przekonuje, że warto korzystać ze wsparcia doradców podatkowych i księgowych. Przedsiębiorcy zaczęli dbać o swoje sprawy podatkowe, by unikać sporów z fiskusem - uważa Andrzej Sadowski.

Podpadli PIT-owcy

Zupełnie odwrotną tendencję widać w przypadku osób fizycznych. W 2005 r. kontrola skarbowa wykryła u nich zaległości na 1,7 mld zł (65 proc. wszystkich zaległości). To 2,6 razy więcej niż w 2004 r., kiedy wyniosły 650 mln zł, czyli 29,6 proc. całej kwoty. Z danych MF nie wynika niestety, jaki jest udział osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą, płacących 19-procentową stawkę PIT, a jaki rzeszy zwykłych podatników. Dlaczego tak mocno wzrosły zaległości PIT-owców?

- Po prostu ludzie popełniają dużo błędów w zeznaniach podatkowych. Trudno inaczej to wytłumaczyć - uważa Małgorzata Krzysztoszek.

W ubiegłym roku inspektorzy wszczęli 4,9 tys. dochodzeń karnych skarbowych, o 400 mniej niż w 2004 r. Do sądów trafiło 620 aktów oskarżenia, rok wcześniej - 715. W 2005 r. sądzono 944 osoby, skazano 685, uniewinniono 54. W 2004 r. sądzono 1155, skazano 826, a uniewinniono 66. Rok temu inspektorzy wystawili 720 mandatów karnych gotówkowych na 167 tys. zł i 20,4 tys. mandatów kredytowych na prawie 4 mln zł. Podatnicy zapłacili 3,5 mln zł grzywien.

Gilowska wie, co robi

Z ustaleń kontroli skarbowej wynika, że w 2005 r. aż 6,5 mld zł wyniosła wartość wykrytych naruszeń przepisów dotyczących finansów publicznych oraz innych naruszeń dyscypliny finansowej (np. w gospodarowaniu mieniem skarbu państwa i państwowych funduszy celowych). W porównaniu z 2004 r. to wzrost aż o 35 proc. Nic dziwnego więc, że Zyta Gilowska, minister finansów, chce lepiej kontrolować wydatki rozmaitych agencji i funduszy. Przedstawiony przez nią projekt ustawy o finansach publicznych przewiduje wprowadzenie tych wszystkich pieniędzy do budżetu państwa i poddanie ich nadzorowi Sejmu.

Jarosław Królak

Rozmowa

Resort finansów skoncentruje wysiłki na wykrywaniu nieujawnionych dochodów oraz transferów finansowych.

"Puls Biznesu": W 2005 r. kontrola skarbowa wykryła w firmach aż dwa razy mniej zaległości podatkowych niż przed rokiem. Firmy chętniej płacą podatki, czy spadła skuteczność służb fiskusa?

Paweł Banaś, wiceminister finansów, generalny inspektor kontroli skarbowej:

Nie sądzę, aby firmy były uczciwsze, chociaż bardzo bym tego chciał. Nic się takiego specjalnego nie stało, aby tak skokowo zmniejszyły się wykrywane zaległości podatkowe. Nie przekonuje mnie też argument, że poprawiła się obsługa prawna firm i dlatego lepiej płacą podatki. To raczej efekt rozpoczęcia przez poprzedniego ministra finansów wielkiej akcji kontroli wykorzystywania kas fiskalnych.
Kontrola skarbowa została przesunięta z dużych firm do mniejszych i najmniejszych podmiotów. Nie była jednak należycie wykorzystywana. W ostatnim kwartale 2005 r. nastąpiło wstrzymanie dużych postępowań mających w tle sprawy kryminalne. Od września 2005 r. nie byliśmy w stanie na bieżąco współpracować z prokuraturą. Staramy się te tendencje zrównoważyć.
Prezydent podpisał już nowelizację ordynacji podatkowej i ustawy o kontroli skarbowej, dzięki czemu będzie można kontrolować duże podmioty na zasadach ogólnych i odzyskamy możliwość współdziałania z prokuraturą.

Jakie główne cele stawia pan kontroli skarbowej na najbliższe miesiące, a może lata?

Zamierzamy zdecydowanie walczyć z przestępczością finansową i szarą strefą. Naszym priorytetem jest wykrywanie nieujawnianych źródeł dochodów. Już mamy efekty. W pierwszym kwartale tego roku wykryliśmy nieujawnione dochody na ponad 16 mln zł, czyli dwa razy więcej niż w tym samym okresie 2005 r. Jednak to wciąż mało. Drugim priorytetem jest kontrola prawidłowości opodatkowania obrotu towarowego przez firmy. Masowym problemem jest zaniżanie stawek VAT.

Czy są dane obrazujące skalę tego zjawiska?

Poznamy je w tym roku.

Jakie jeszcze plany?

Chcemy w pełni wykorzystać możliwości tzw. policji finansowej do walki z przestępczością skarbową. Służby są już skonsolidowane. Nie planuję jednak istotnego powiększenia ich liczebności. Ponadto zamierzamy mocno wejść w kontrole transferów finansowych. W tej kwestii musimy się jednak trochę douczyć.

Co należy rozumieć przez pojęcie kontroli transferów finansowych?

Przepływy pieniędzy z firm do firm. Z firm matek do firm córek, do firm wnuczek, przepływy pieniędzy za granicę itp. W tym roku szczególnie ten obszar chcemy wziąć pod lupę, gdyż kryje się tu wielkie ryzyko uszczupleń podatkowych.

A jakie branże czy sektory gospodarki muszą mieć się na baczności?

Nie chcemy wylać dziecka z kąpielą, uprzedzając nasze działania w konkretnych branżach.

JK

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PIT | zaległości | zaległości podatkowe | firmy | kontrola | fiskus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »