Podzielona uwaga

Końcówka tygodnia na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie przyniosła sesję, w trakcie której uwaga graczy podzieliła się pomiędzy uspokojenie po dniach odreagowania wcześniejszej paniki a oczekiwanie na rozliczenie instrumentów pochodnych. Bilansem dnia jest kilka spokojnych godzin handlu, które zakończyła mało emocjonująca końcówka burzliwego tygodnia.

Końcówka tygodnia na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie przyniosła sesję, w trakcie której uwaga graczy  podzieliła się pomiędzy uspokojenie po dniach odreagowania wcześniejszej paniki a oczekiwanie na rozliczenie  instrumentów pochodnych. Bilansem dnia jest kilka spokojnych godzin handlu, które zakończyła mało emocjonująca końcówka burzliwego tygodnia.

W istocie piątek na GPW zaczął się do zwyżki WIG20 zbliżonej do 0,7 procent, której genezą były poprawne nastroje na rynkach otoczenia. Jeszcze w pierwszej godzinie zwyżki najważniejszych indeksów europejskich pozwoliły warszawskim bykom wynieść indeks największych spółek w rejon 2312 pkt. Niestety w kolejnych godzinach żadna z prób pokonania i ustabilizowania średniej powyżej porannego szczytu nie skończyła się powodzeniem. Wprawdzie w południe i po otwarciu notowań w USA kupujący próbowali wypraw nad poranny szczyt, ale za każdym razem WIG20 wracał w okolice 2300 pkt. Z perspektywy końca sesji doskonale widać, iż po otwarciu w okolicach 2300 pkt dzień zdominowała konsolidacja, której finałem było zamknięcie w rejonie 2298 pkt, co dało zmianę średniej o 0,64 procent.

Reklama

Spokojna sesja nie powinna jednak przysłonić faktu, iż w skali tygodnia WIG20 zyskał 2,2 procent. Co ważniejsze, wzrost miał miejsce po poniedziałkowym tąpnięciu na otwarciu tygodnia i słabej sesji z poprzedniego piątku, która wystraszyła graczy słabością gospodarki amerykańskiej. Nie ma jednak wątpliwości, iż o sumarycznym obrazie pięciu ostatnich dni zadecydowały środkowe sesje, w trakcie których atmosferę poprawiły rynki otoczenia i banki centralne wspomagające płynność na rynku międzybankowym. To na bazie tych elementów WIG20 zdołał zbudować dwudniową falę wzrostową, która przesądziła o sukcesie byków w skali tygodnia. Doświadczenie podpowiada, że przy obserwowanym skorelowaniu nastrojów bliska przyszłość rynku leży poza granicami Polski. W praktyce oznacza to, że oceny kondycji samej GPW muszą być bardzo ostrożne.

W lepszym położeniu od próbujących czytać kondycję rynku są gracze wspomagający się wykresami, dla których zakończony tydzień przyniósł czytelny sygnał, iż na GPW nie ma dziś zgody na pokonanie sierpniowych minimów. Wsparcia zostały obronione a wybicie dołem z konsolidacji na wykresie dziennym nie przyniosło nowej fali podaży. Zanim jednak zakreśli się scenariusz wzrostowy należy odnotować, że również popyt nie ugrał zbyt wiele. Wprawdzie wykres WIG20 przesunął się w rejon 2300 pkt, ale to ciągle około 150 punktów od pierwszego ważnego oporu w rejonie 2452 pkt. Przy obserwowanej zmienności to ledwie dwie sesje, ale nie można zapominać, że do wsparć nie jest dużo dalej i margines błędu obozu popytowego pozostaje równie mały, jak po zakończeniu poprzedniego tygodnia.

Adam Stańczak

Sprawdź bieżące notowania GPW na stronach BIZNES INTERIA.PL

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: Uwaga!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »