Polacy nie cierpią fiskusa

78 proc. podatników uważa, że urzędy skarbowe interpretują prawo na własną korzyść. Większość jest zdania, że podatki są skomplikowane i niesprawiedliwe.

Polscy podatnicy oceniają system podatkowy jako skomplikowany i niesprawiedliwy. Jednak nie chcą reformy podatkowej. Chcieliby raczej uproszczenia systemu podatkowego w sposób, który nie naruszałby ich interesów ekonomicznych - wynika z badania PBS DGA przeprowadzonego na zlecenie Gazety Prawnej i CMS Cameron McKenna.

- Przyjęta w Polsce filozofia budowania systemu podatkowego w oparciu o zasadę zachowawczego fiskalizmu i instrumentalnego traktowania podatków jako środka do osiągania pozafiskalnych celów daje swój efekt. Podatnicy są sfrustrowani nie tyle faktem, iż muszą się dzielić z urzędem skarbowym swoimi pieniędzmi, ale tym, że zasady gry nie są jasne - podsumował wyniki sondażu Arkadiusz Michaliszyn, prawnik CMS Cameron McKenna.

System podatkowy w Polsce charakteryzuje się dużą kazuistyką.

Duża szczegółowość przepisów jest w niektórych przypadkach niezbędna, gdyż eliminuje rozbieżności interpretacyjne. W innych krajach systemy podatkowe są równie skomplikowane jak w Polsce. Od 2000 roku, kiedy ukazał się tekst jednolity, ustawa PIT była zmieniana już kilkanaście razy.

Polacy pracujący za granicą muszą pamiętać, że będzie trzeba rozliczyć się z polskim fiskusem. Dla ustalenia, czy konieczne będzie rozliczenie się z polskim fiskusem z zagranicznych dochodów, będzie określenie miejsca zamieszkania podatnika. Jeśli centrum interesów życiowych zostanie przeniesione za granicę, podatnik nie będzie musiał rozliczać się w Polsce.

Niepotrzebna reforma

Ministerstwo Finansów od początku roku pracowało na reformą podatkową. Stworzyło nawet projekt zmian w ustawach podatkowych, który czeka tylko na rozpoczęcie nad nim prac. Najpierw przez rząd, bo ten nie znalazł jeszcze na to czasu. A następnie przez parlament, oczywiście jeśli rząd zdecyduje się w końcu złożyć przygotowany projekt w Sejmie. Fakt, że mimo wcześniejszych zapewnień jeszcze tak się nie stało, nie wróży najlepiej jakości tego, co ostatecznie może opuścić Sejm. Niemniej, gdyby rząd i posłowie się postarali, jeszcze jest szansa na wprowadzenie od 1 stycznia 2007 r. nowych rozwiązań w podatkach. Pytanie tylko, czy przedstawione przez resort finansów, i wielokrotnie opisywane przez GP, zmiany zyskają akceptację społeczną.

Można w to wątpić. Potwierdza to Arkadiusz Michaliszyn, tłumacząc w rozmowie z GP, że zapowiadane reformy podatkowe rządu przedstawiają się mizernie w stosunku do potrzeb. Należy zatem oczekiwać, że niezadowolenie podatników będzie rosnąć, tak samo jak poziom akceptacji dla zmian. Pytanie tylko, czy tym razem dostrzegą to politycy.

I rzeczywiście. Już tylko pobieżny przegląd tego, jakich ulg chcieliby Polacy, wskazuje na to, że o wiele bardziej chwalilibyśmy sobie ulgę na leki, rehabilitacyjną, edukacyjną i właśnie zlikwidowaną ulgę remontową niż ulgi prorodzinne. Chociaż i tych chciałoby niemal 70 proc. Polaków. Tymczasem od kilku lat trwa stopniowa likwidacja ulg. I nic nie wskazuje na to, by coś się miało zmienić.

Reklama

Podatników podatku dochodowego od osób fizycznych przybywa z każdym rokiem. Według danych Ministerstwa Finansów za 2004 rok w urzędach skarbowych rozliczyło się ogółem 19 135 523 podatników. W roku 2003 rozliczyło się tylko 18 360 870 osób. W tym roku można spodziewać się jeszcze większej liczby złożonych zeznań, gdyż dużo osób chciało skorzystać z ostatniej szansy na odliczenie ulgi remontowej. Z roku na rok coraz więcej osób decyduje się na samodzielne rozliczenie podatków, składając wypełnione zeznanie podatkowe.

Za wysokie podatki

Patrząc na wyniki sondażu wydaje się, że nie. Negatywnie wypada również ogólna ocena polskiego systemu podatkowego, który w oczach respondentów nie jest ani prosty, ani sprawiedliwy. Niemal 3/4 ankietowanych określiło system podatkowy jako bardzo lub raczej skomplikowany, a 77 proc. badanych uznało go za zdecydowanie lub raczej niesprawiedliwy. Co ciekawe respondenci rzadko opowiadają się za zmianami, które spowodowałyby uproszczenie systemu podatkowego, np. za ograniczeniem liczby stawek PIT. Wydaje się, że Polacy chcieliby uproszczenia systemu podatkowego w sposób, który nie narusza ich interesów ekonomicznych. Powszechne jest też przekonanie, że w Polsce stawki podatkowe są wyższe niż przeciętne w Unii Europejskiej. Tymczasem nasze stawki są do najwyższych wcale nie należą.

- Paradoksem jest, że wśród blisko 80 proc. niezadowolonych są na pewno tacy, którzy na tych niejasnościach skorzystali (np. udzielając darowizn). Oznacza to, że jesteśmy zmęczeni kombinowaniem. Chcemy prostego i zrozumiałego systemu podatkowego. Systemu, w którym jeden obywatel ma pewność, że nie płaci więcej niż jego sąsiad, który akurat bieglej opanował trudną sztukę sprytnego wypełniania PIT - tłumaczy Arkadiusz Michaliszyn.

Ekspert zwrócił też uwagę na fakt, że okoliczność, że tylko 1/4 podatników jest w stanie samodzielnie wypełnić deklarację, nie świadczy o tym, że poziom edukacji jest zbyt niski, ale o tym, iż progresywny system opodatkowania dochodów osób fizycznych ponosi fiasko. - Podatnicy to dostrzegają i wyrażają swój sprzeciw - podsumowuje.

Podatnicy, którzy płacą podatki, chcieliby, żeby z ich pieniędzy były finansowane usługi państwowe. Płacą podatki, wymagają więc ekwiwalentności usług ze strony państwa. Często tak się nie dzieje, gdyż usługi państwa na rzecz obywatela są świadczone przez chronicznie niedoinwestowane instytucje państwowe (takie jak państwowa służba zdrowia, szkolnictwo, kultura).

Pieniądze z podatków są przeznaczane na potrzeby bieżącej działalności państwa. Z pieniędzy uzyskanych z podatków finansowana jest też tzw. budżetówka, czyli wszyscy ci, którzy są zatrudnieni na państwowych posadach. Z podatków utrzymywane są państwowe instytucje i usługi nieprodukcyjne, a także usługi świadczone przez państwo na rzecz ludności.


Nieprzyjazne urzędy

To nie jedyne zaskakujące wyniki. Z sondażu wynika także, że podatnicy nie postrzegają urzędów skarbowych jako przyjaznych. 78 proc. pytanych stwierdziło, że urzędy dokonują interpretacji przepisów na własną korzyść. Spora część osób uważa także, że w urzędzie nie można liczyć na pomoc urzędnika. Liczne osoby przyznają się także do tego, że obawiają się kontaktu z fiskusem. Świadczy to o porażce fiskusa w walce o przychylność podatników.

Urzędy skarbowe od pewnego czasu pracują nad poprawą zarówno swojego wizerunku, jak i kontaktów z podatnikami. Wdrażają systemy jakości ISO i startują w konkursie na "Przyjazny urząd skarbowy". W ubiegłym roku 53 urzędy skarbowe uzyskały tytuł przyjaznego.

Urzędnicy przeprowadzają także różnego rodzaju akcje, które mają na celu obalenie stereotypu na temat urzędników i fiskusa. Jak wskazują wyniki sondażu: bezskutecznie. Pozostaje mieć nadzieję, że podatnicy w końcu starania urzędników docenią. Trzeba bowiem przyznać, że w nastawieniu urzędników do podatników nastąpiła w ostatnich latach znaczna poprawa. Chociaż do ideału nadal jeszcze daleko.

Urzędy skarbowe dla poprawienia wizerunku oraz polepszenia stosunków między urzędnikami a podatnikami przeprowadzają wiele akcji skierowanych do podatników. Starają się poprawić jakość własnej pracy na przykład przez wdrażanie systemów jakości ISO. Starają się także uzyskać tytuł urzędu przyjaznego, biorąc udział w corocznym konkursie na Przyjazny urząd skarbowy.

Wart skomentowania jest także nasz stosunek do płacenia podatków od zagranicznych dochodów. To w związku z protestami Polaków pracujących w Anglii jeden z najgorętszych tematów tegorocznego rozliczenia. W tym przypadku wyniki sondażu raczej nie zaskakują. 62 proc. badanych stwierdziło, że podatek dochodowy powinien być płacony wyłącznie za granicą. To jednak nie jest takie proste.

W zakresie opodatkowania dochodów zagranicznych uzyskiwanych przez Polaków zastosowanie mają zarówno przepisy polskiej ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, jak i dwustronne umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, które Polska podpisała z innymi państwami.

O sprawiedliwości systemu podatkowego należałoby mówić w kontekście równości podatkowej. Zasada sprawiedliwości społecznej wynika z konstytucji.

Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Jednym z przejawów takiej sprawiedliwości jest też sprawiedliwość systemu prawnego. Zasadą zapisaną w konstytucji jest to,
że każdy jest obowiązany do ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych, w tym podatków, określonych w ustawie.

Ewa Matyszewska

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »