Poprawa nastrojów trwa w najlepsze

Po bardzo trudnym, zeszłym tygodniu dla inwestorów giełdowych, obecnie obserwujemy znaczącą poprawę nastrojów i zaostrzenie apetytu na ryzyko. Na polepszenie sytuacji na światowych rynkach miały wpływ ostatnie, pozytywne dane z Chin oraz ze Stanów Zjednoczonych. Pozostaje jednak pytanie jak trwałe będzie to odbicie i czy nie jest to tylko chwilowa korekta.

Po bardzo trudnym, zeszłym tygodniu dla inwestorów giełdowych, obecnie obserwujemy znaczącą poprawę nastrojów i zaostrzenie apetytu na ryzyko. Na polepszenie sytuacji na światowych rynkach miały wpływ ostatnie, pozytywne dane z Chin oraz ze Stanów Zjednoczonych. Pozostaje jednak pytanie jak trwałe będzie to odbicie i czy nie jest to tylko chwilowa korekta.

Europejskie indeksy rosły w najlepsze przez cały dzień i to pomimo czerwonego zamknięcia w Japonii, gdzie indeks Nikkei zakończył dziś swój ostatni rajd i zamknął się 1,36 proc. poniżej kreski. Niemiecki DAX rósł o 2,63 proc., francuski CAC 40 2,84 proc., a brytyjski FTSE 100 o 2,93 proc. Również znakomicie radził sobie WIG 20, który wzrósł o 3,59 proc.

Parkiety na Starym Kontynencie rosły głownie za sprawą spółek z sektora energetycznego, które zyskiwały wraz z drożejącą ropą naftową, oraz sektora bankowego, który odbija po bardzo słabym początku roku. Wśród banków wzrostom przewodził francuski bank Credit Agricole, którego akcje zyskiwały nawet ponad 15 proc. Z kolei na Wall Street, indeksy są na dobrej drodze do zakończenia sesji po raz trzeci raz z rzędu na plusie. S&P 500 rośnie o około 1,45 proc. i znajduje się ponad poziomem 1923 punktów. Dow Jones zyskuje natomiast 1,29 proc., a Nasdaq lekko powyżej 1,7 proc.

Reklama

Za poprawę nastrojów są odpowiedzialne lepsze odczyty z amerykańskiej gospodarki, które zmniejszają obawy inwestorów dotyczące spowolnienia wzrostu PKB, oraz pozytywne dane z Chin. W styczniu, produkcja przemysłowa w USA wzrosła o 0.9 proc. m/m. Po raz pierwszy od sześciu miesięcy wskaźniki ten nie wskazał na spadek produkcji. Co prawda oczekiwano wzrostu, jednak dane i tak przebiły oczekiwania.

Poprawa danych wskazuje na mniejszy, negatywny wpływ silnego dolara oraz pogorszenia sytuacji na rynkach zagranicznych. Stabilizacja sektora przemysłu byłaby kolejnym czynnikiem wpływającym na poprawę sentymentu i możliwość korekty na rynkach, zwłaszcza akcyjnych. Z kolei ostatnie dane z Chin wskazały na rekordową ilość nowych kredytów w styczniu. Rynki uspokoił też wyższy fixing juana i słowa prezesa PBOC z poniedziałku. Tym samym ogromny czynnik ryzyka i niepewności w postaci Chin, nawet na kilka miesięcy może odejść w zapomnienie, zwłaszcza przy niższych szansach na dewaluację, ze względu na zachowanie juana wobec koszyka walutowego.

Ponadto w ostatnich dniach widzimy mocne odbicie cen ropy naftowej, która w zeszły czwartek ponownie osiągnęła swoje wieloletnie minima. Na ponad 6 procentowe wzrosty cen wpływają informacje sygnalizujące, że może formować się szersza koalicja mająca na celu stabilizację rynku. Do wczorajszego porozumienia zawartego między Arabią Saudyjską ,Rosją, Wenezuelą i Katarem może ewentualnie dołączyć Irak oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie. Ponadto Iran zapowiedział, że będzie przychylny wszelkim działania mającym na celu unormowanie sytuacji.

Michał Dąbrowski

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | najlepsze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »