Posłowie PiS przedstawili projekty nowych podatków
Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło projekty ustaw nakładających nowe podatki na hipermarkety i banki. Partia Jarosława Kaczyńskiego liczy miliardy złotych, które mogłyby wpłynąć do państwowej kasy po wprowadzeniu nowych danin.
Wpływy dla budżetu z tytuł wprowadzenia podatku od sklepów wielkopowierzchniowych wyniosą ok. 3,4-3,5 mld rocznie - powiedział podczas sobotniej konferencji prasowej poseł PiS Henryk Kowalczyk.
- Wprowadzenie podatku od sklepów wielkopowierzchniowych ma na celu zrównanie szans polskich sklepów, zrównanie konkurencji - wyjaśnił Kowalczyk.
- Stawka podatku wyniesie 2 proc. od przychodów ze sprzedaży, dla podmiotów z powierzchnią handlową większą niż 250 metrów kwadratowych. Szacujemy, że przewidywane wpływy dla budżetu z wprowadzenia tego podatku w skali rocznej wyniosą 3,4-3,5 mld zł - dodał.
Według szacunków PiS, skumulowane dochody dla budżetu w latach 2016-2020 z tytułu wprowadzenia tego podatku, uwzględniające inflację i potencjalny wzrost sprzedaży, przekroczyłyby kwotę 14 mld zł.
PiS chce także opodatkować banki, ewentualnie wprowadzić podatek od transakcji finansowych.
- Prognozowana wielkość dochodów budżetu państwa z podatku transakcyjnego prowadzonego niniejszą ustawą szacowana jest w wysokości 1,7 mld zł w pierwszym roku obowiązywania. Kwota ta jest wielkością szacunkową, gdyż precyzyjne określenie bazy podatkowej nie jest możliwa ze względu na jej szeroki zakres i brak precyzyjnych wiarygodnych danych - napisano w uzasadnieniu projektu ustawy wprowadzającej podatek od transakcji finansowych.
Poseł PiS Paweł Szałamacha, podczas sobotniej konferencji prasowej podkreślił, że podatek od transakcji finansowych jest jednym z dwóch przygotowanych przez PiS wariantów tzw. podatku bankowego.
Podtrzymał, że "na stole" wciąż jest również projekt podatku od aktywów, który miałby przynieść wpływy dla budżetu państwa w wysokości 5 mld zł.
- Mamy dwie wersje podatku bankowego. Jeden ze stawka 0,39 proc. od aktywów. Rozważamy także inny podatek, który jest drugą opcją, czyli podatek od transakcji finansowych - powiedział Szałamacha.
- On także stanowi wersję do rozważenia, jesteśmy otwarci do dyskusji na jego temat. My go poważnie rozważamy - dodał.
Z przygotowanej przez PiS prezentacji wynika, że podatek ten dotyczyłby obrotów papierami wartościowymi i instrumentami pochodnymi.
Dodał, że stawka podatku wynosiłaby 0,14 proc. podstawy dla instrumentów finansowych i 0,07 proc. dla instrumentów pochodnych.
- Projekt przewiduje brak opodatkowania pierwotnej emisji papierów wartościowych, a także operacji związanych z finansowaniem potrzeb pożyczkowych państwa i jednostek samorządu terytorialnego - napisano w prezentacji.
Według szacunków PiS, skumulowane dochody dla budżetu w latach 2016-2020 z tytułu wprowadzenia tego podatku, uwzględniające inflację i potencjalny wzrost sprzedaży, przekroczyłyby kwotę 14 mld zł.
Poseł PiS Paweł Szałamacha dodał, że podatek od sklepów wielkopowierzchniowych mógłby być wprowadzony już w pierwszym bądź drugim kwartale 2016 roku.
"Podatek handlowy może wejść w życie w I bądź w II kwartale 2016 r" - powiedział Szałamacha.
Poseł PiS podtrzymał również, że w podobnym terminie co podatek od sklepów wielkopowierzchniowych, tj. w pierwszym bądź drugim kwartale 2016 roku, PiS chciałby wprowadzić tzw. podatek bankowy.
Przedstawiciele PiS informowali w sobotę, że rozważane są dwa warianty tzw. podatku bankowego: podatek od transakcji finansowych i podatek od aktywów.