Premier Tusk zapowiada waloryzację procentową

Premier Donald Tusk zapowiedział podczas środowego wystąpienia w Sejmie, że rząd chce wprowadzenia w 2015 roku waloryzacji procentowej świadczeń emerytalno-rentowych. Szef rządu wyjaśnił, że zmiana wyliczenia wskaźnika waloryzacji podyktowana jest niską inflacji w bieżącym roku.

- Zastanawialiśmy się czy możliwa jest zmiana zasady waloryzacji jeśli chodzi o rok 2015. (...) Szukaliśmy rozwiązania, które pozwoli nam zachować reguły konstytucyjne, a równocześnie pozwoli nam zwiększyć wymiar waloryzacji wobec tych, którzy mają najniższe świadczenie - powiedział premier.

- Będziemy proponowali przyjęcie wariantu, w którym zachowujemy waloryzację procentową, ale równocześnie zaproponujemy Wysokiej Izbie, aby wprowadzić waloryzację nie mniej niż i tu konkretna kwota. To będzie oznaczało dość istotne wsparcie dla wszystkich emerytów i rencistów, których świadczenie jest niższe niż 3300 zł - dodał.

Reklama

Premier poinformował, że oznacza to zwiększenie wydatków budżetowych na waloryzację w przyszłym roku.

- Podjęliśmy też drugą decyzję, aby niezależnie od tego ile wskazuje inflacja, zwiększyć kwotę pieniędzy jaką przeznaczylibyśmy na waloryzację. To oznacza podwojenie świadczenia dla tych, którzy uzyskaliby średnio rzecz biorąc 18 zł - ale wyraźna większość dostawałaby poniżej 10 zł waloryzacji gdybyśmy nie zwiększyli tej kwoty - proponujemy, aby kwotę globalną zwiększyć dwukrotnie, co będzie oznaczało, że minimalny wzrost świadczenia emerytalno-rentowego wyniesie 36 zł - powiedział Tusk.

Szef rządu wyjaśnił, że zmiana wyliczenia wskaźnika waloryzacji podyktowana jest niską inflacji w bieżącym roku.

- Mamy do czynienia ze zjawiskiem, które utrudnia nam dysponowanie pieniędzmi, wytwarzanie takiej nadwyżki, która mogłaby być dzielona (...) Mówię tutaj o niskiej inflacji, nawet po raz pierwszy w historii dotknęło nas zjawisko deflacji. Co ma swoje dobre strony - niższe ceny niektórych produktów, ale równocześnie ma złe strony z punktu widzenia budżetu państwa. Niska inflacji czy też deflacja oznacza, że wpływy do budżetu są wyraźnie mniejsze niż planowaliśmy. Dzisiaj nie jest w naszej mocy działać przeciwko tej bardzo niskiej inflacji czy deflacji - powiedział premier.

- Można się zastanawiać czy RPP nie powinna wiele miesięcy temu podjąć decyzji, które mogłyby zapobiec tak radykalnemu obniżeniu inflacji, ale dzisiaj nie jest to w naszej mocy. Niska inflacja czy wręcz deflacja nie wpływa korzystnie na portfel wydatków emeryckiej rodziny - dodał.

Ministerstwo Finansów spodziewa się, że w 2014 roku średnioroczny wskaźnik CPI wyniesie 0,3 proc. rdr, zaś w 2015 roku 1,5 proc.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: waloryzacja rent i emerytur | waloryzacja | wyliczenia | ZUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »