Prezent od Softbanku

Szwajcarski fundusz inwestycyjny Nihonswi AG, który objął w miniony czwartek obligacje zamienne Softbanku za 32 mln zł, zarobił na nich 4,5 mln zł. Zamienił je po prostu na akcje informatycznej spółki, które warte są o 18 proc. więcej, niż wynikałoby to z ceny konwersji.

Szwajcarski fundusz inwestycyjny Nihonswi AG, który objął w miniony czwartek obligacje zamienne Softbanku za 32 mln zł, zarobił na nich 4,5 mln zł. Zamienił je po prostu na akcje informatycznej spółki, które warte są o 18 proc. więcej, niż wynikałoby to z ceny konwersji.

Wprowadzenie Nihonswi AG do akcjonariatu Softbanku to element strategii przejmowania informatycznej spółki przez Prokom. Jest tajemnicą poliszynela, że gdyńska firma i szwajcarski fundusz blisko współpracują ze sobą także, gdy w grę wchodzą przejęcia firm informatycznych na polskim rynku. Efektem tej współpracy było m.in. wspólne przejęcie spółki SPIN pracującej nad informatyzacją Telekomunikacji Polskiej. Od piątku Nihonswi jest akcjonariuszem Softbanku z ok. 15-proc. udziałem. Fundusz najpierw (w czwartek) kupił obligacje zamienne warszawskiej spółki za 32 mln zł, a następnego dnia dokonał ich konwersji. W efekcie stał się właścicielem 3,2 mln akcji Softbanku, kupionych średnio po 10 zł. Na giełdzie kosztują one 11,80 zł czyli o 18 proc. więcej (w piątek było to 11,5 zł). To znakomity interes. Sam chciałbym móc kupić te obligacje - powiedział PG Sobiesław Pająk, analityk CDM Pekao.

Reklama

W poniedziałek akcje Softbanku postanowił dokupić również Prokom i mimo, że zapowiadał, iż zamierza je przejąć najwcześniej w przyszłym roku poinformował rynek, że zrobi to już w przyszły wtorek w ramach tzw. transakcji pakietowych. Prokom zamierza kupić 17 grudnia 10 proc. akcji Softbanku od jego prezesa i zarazem największego udziałowca - Aleksandra Lesza. Cena transakcji wyniesie 12 zł za akcję. Prokom musiał dojść do wniosku, że taniej już nie będzie - skomentował Aleksander Lesz. Łącznie z już posiadanymi akcjami Prokom będzie mieć za tydzień ok. 20 proc. akcji Softbanku i umowę umożliwiającą kupno kolejnych 20 proc. do grudnia przyszłego roku (w praktyce po konwersji obligacji na nowe akcje Softbanku, udziały te nieco się rozwodnią).

Do rozstrzygnięcia pozostaje jeszcze kwestia, czy Softbank rzeczywiście potrzebuje 32 mln zł, które pozyskał z emisji obligacji. Wiadomo przecież, że spółka lada dzień spodziewa się otrzymać ok. 70 mln zł w gotówce ze sprzedaży akcji firmy TDC Internet Polska. W sumie daje to kwotę ponad 100 mln zł. 40-50 proc. tej sumy wydamy na restrukturyzację zadłużenia, a resztę na rozwój biznesu czyli akwizycję innych firm - przypomniał A. Lesz.

Komentuje dla PG Włodzimierz Giller, analityk CDM Pekao

Objęcie i zamiana obligacji Softbanku to dla nabywcy dobry interes, bo "z miejsca" zarabia na operacji kilkanaście procent. Ważne jest jednak to, jak kurs Softbanku zachowywać się będzie w dłuższym terminie. Cena konwersji w okolicach 10 zł to obecnie dolny pułap wyceny akcji Softbanku, ale największe znaczenie dla przyszłości tej spółki ma przetarg na system informatyczny w PKO BP. Jeśli Softbank - w konsorcjum w Prokomem - wygra przetarg, to Nihonswi zrobił właśnie interes życia.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: obligacje | prezent | Po prostu | prezent`
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »