Przebłysk nadziei
Nasza giełda dotychczas nie grzeszyła siłą, ale dzisiaj potrafiła wykrzesać z siebie niezłe zachowanie. Chodzi głównie o duże spółki, tak doświadczone w minionym roku, które w trudnym globalnym środowisku zdołały wygenerować niewielkie wzrosty.
Początek dzisiejszych notowań był skazany na niełaskę z uwagi na bardzo słabą wczorajszą sesję na Wall Street. Tym niemniej od samego początku WIG20 opornie reagował na zniżki. Co prawda po dwóch kwadransach handlu podaż przycisnęła kreśląc ponad 1-procetnowe zniżki, ale po południu ten negatywny obraz uległ polepszeniu. Ponadto cały czas lokalne zmiany nie były tak pokaźne jak we Frankfurcie czy Paryżu, gdzie spadki z nawiązką przekraczały 2 proc.. W Europie szczególnie źle radziła sobie branża motoryzacyjna. Miało to związek z informacją, że biura koncernu Renault zostały przeszukane w ramach śledztwa dotyczącego oszustw z emisjami spalin. Firma co prawda wystosowała komunikat stwierdzających, że śledczy jak dotąd nie znaleźli dowodów na istnienie jakichkolwiek urządzeń służących do manipulowania wynikami testów emisyjnych, ale słabość branży pozostała.
Lokalnie słabiej radziły sobie małe i średnie spółki, które w ostatnich miesiącach zachowywały większą zależność od czynników globalnych niż krajowe blue chipy. Teraz gdy sytuacja na arenie międzynarodowej ulega coraz większym komplikacjom, maleje popyt ma dotychczas preferowane spółki. W przypadku blue chipów skala dotychczasowych spadków była już na tyle silna, że największa podaż mogła się wyczerpać. Wygląda na to, że duże spółki starały się być silniejsze z uwagi na wcześniejszą słabość. Niestety nie wiązało się to z większym popytem, gdyż obroty wciąż do wysokich nie należały. Tym niemniej wzrost indeksu o 0,25 proc. robił wrażenie w obliczu sporych spadków za zachodnią granicą. To jeszcze nie jest przełom, ale z pewnością przebłysk nadziei.
Łukasz Bugaj
