Oznacza to, że najprawdopodobniej dojdzie do
włączenia w skład grupy zarówno rafinerii południowych, jak i Petrobalticu.
Jednocześnie minister po raz kolejny przyznał, że oferta konsorcjum Rotch
Energy-PKN Orlen nie spełnia jego oczekiwań. Minister przyznał także, że
następnym krokiem może być połączenie Grupy Lotos z PKN Orlen. Zdaniem
ministra w tym przypadku wiele zależy jednak od akcjonariuszy
mniejszościowych płockiej spółki, którzy niechętnie patrzą na wzrost udziału
państwa w jej kapitale. Naszym zdaniem oznacza to, że akcje Grupy Lotos
mogą wcześniej trafić na giełdę, a PKN Orlen będzie mógł nabyć nie więcej
niż 20% akcji w ofercie publicznej. W ten sposób utworzony zostanie
zalążek do przyszłej konsolidacji w oparciu o rynkową wycenę obydwu
spółek. Połączenie na takich zasadach będzie znacznie łatwiejsze do
przeprowadzenia, ponieważ po ofercie publicznej akcjonariuszami
mniejszościowymi Grupy Lotos mogą być także obecni udziałowcy PKN
Orlen. Ponadto udział Skarbu Państwa w połączonym podmiocie może w
ogóle nie wzrosnąć, bądź wzrosnąć w znacznie mniejszym stopniu niż
gdyby do połączenia doszło już teraz. Korzyści osiągnie też Skarb
Państwa, dzięki wcześniejszym wpływom ze sprzedaży akcji w ofercie
publicznej Grupy Lotos. Do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia kwestii
prywatyzacji Grupy Lotos, kurs akcji PKN Orlen może podlegać wahaniom
pod wpływem spekulacji z nią związanych.
Informacje ze spółek
Twój komentarz może być pierwszy
Piszesz jako Gość