"Puls Biznesu": E-fuszerka - ciąg dalszy

Pieniądze z Unii Europejskiej na rozwój e-biznesu trafią tylko do co dziesiątej firmy, ubiegajacej się o nie. Przegrani będą mieć jeszcze szanse na dogrywkę - czytamy w "Pulsie Biznesu".

 Pieniądze z Unii Europejskiej na rozwój e-biznesu trafią tylko do co dziesiątej firmy, ubiegajacej się o nie. Przegrani będą mieć jeszcze szanse na dogrywkę - czytamy w "Pulsie Biznesu".

Gazeta wyjaśnia, że dziś Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości ogłosi wyniki przeprowadzonego wiosną konkursu na popularne e-dotacje. "Puls Biznesu" ujawnia, że dotacje otrzyma 122 przedsiębiorców z równo 1400, którzy się o nie ubiegali. Wśród zwycięzców agencja rozdzieli ponad 57 milionów złotych. To oznacza - czytamy w gazecie - że nie udało jej się rozdzielić wszystkich pieniędzy, które miała w dyspozycji.

Na dotacje w tym toku PARP przeznaczyła bowiem 307 milionów złotych. "Puls Biznesu" wyjaśnia, że początkującym przedsiębiorcom nie udało się w dostatecznym stopniu przekonać urzędników i ekspertów oceniających wnioski do tego, że ich biznes ma szansę przetrwać na rynku i w przyszłości będzie przynosił zyski. Tymczasem zgodnie z regułami dostępu do funduszy unijnych e-firmy muszą prowadzić działalność przez co najmniej pięć lat. Jeśli w tym czasie powinie im się noga, muszą oddać przyznane wsparcie z Unii Europejskiej. Więcej na ten temat - w "Pulsie Biznesu".

Reklama
PAP
Dowiedz się więcej na temat: Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości | puls
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »