Elżbieta Rafalska: Pracujemy nad rozwiązaniem, które poprawiłoby sytuację emerytów
Pracujemy nad rozwiązaniem, które poprawiłoby sytuację najbiedniejszych emerytów - zapowiedziała w środę szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska. Dodała, że to czy wejdzie ono w życie, będzie wiadomo za około dwa miesiące.
W poniedziałek "Super Express" napisał, że szefowa resortu pracy chce wprowadzić dodatek dla najbiedniejszych emerytów w wysokości 500 zł. "Nasz rząd bardzo poważnie traktuje problemy seniorów. Chcemy ich wspierać, dając coroczny jednorazowy dodatek" - powiedziała w rozmowie z "SE" Elżbieta Rafalska.
Rafalska, pytana w TVP1 o te doniesienia powiedziała, że MRPiPS pracuje obecnie "nad rozwiązaniem, które poprawiłoby sytuację emerytów, którzy są w najtrudniejszej sytuacji dochodowej".
Przypomniała, że rząd podniósł niektóre świadczenia, w tym minimalne emerytury, ale brakowało "jednorazowego dodatku, który stanowiłby istotny zastrzyk finansowy" dla emerytów.
Jak mówiła Rafalska, obecnie resort pracy liczy koszty takiego rozwiązania, a to, czy wejdzie w życie, będzie wiadomo w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, "kiedy będziemy mieć to uzgodnione z ministrem finansów, z wicepremierem (Mateuszem) Morawieckim, kiedy będzie zatwierdzanie budżetu". "Jeśli będzie przyjmowany budżet na 2018 rok, to nie możemy wprowadzać (nowego) rozwiązania, którego skutki finansowe będą obciążały następny rok" - zaznaczyła.
1 marca wzrosły kwoty najniższych świadczeń wypłacanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych - emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy i renty rodzinnej wyniosą 1 tys. zł brutto, a renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy - 750 zł.
Tegoroczna waloryzacja świadczeń polegała na podwyższeniu kwoty świadczenia obecnie przysługującej emerytowi lub renciście o wskaźnik waloryzacji - 100,44 proc.
Podwyżka nie mogła być jednak niższa niż 10 zł - w przypadku emerytur, emerytur pomostowych, nauczycielskich świadczeń kompensacyjnych, rent z tytułu całkowitej niezdolności do pracy oraz rent rodzinnych a 7,50 zł - w przypadku rent z tytułu częściowej niezdolności do pracy i 5 zł - w przypadku emerytur częściowych.
Świadczenie przedemerytalne wynosi od 1 marca - 1040 zł.
Zmienione zostały też kwoty dodatków do świadczeń emerytalno-rentowych: dodatek pielęgnacyjny, za tajne nauczanie i dodatek kombatancki wynosi 209,59 zł, dodatek pielęgnacyjny dla inwalidy wojennego całkowicie niezdolnego do pracy i samodzielnej egzystencji - 314,39 zł, dodatek dla sieroty zupełnej - 393,93 zł, dodatek kompensacyjny - 31,44 zł. Kwota bazowa do obliczania emerytur od 1 marca 2017 r. wynosi 3 tys. 536 zł i 87 gr.
Waloryzacja przyszłorocznych rent i emerytur odbędzie się przy wskaźniku 2,7 proc., a szacowany koszt wyniesie 5,4 mld zł - wynika z najnowszego projektu rozporządzenia.
"Przy prognozie średniorocznego wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów w 2017 r. na poziomie l02,l proc. i prognozie realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w 2017 r. wynoszącej 3 proc. (20 proc. realnego wzrostu wynagrodzeń w 2017 r. - 0,6 proc.) - prognozowany wskaźnik waloryzacji w 2018 r. kształtuje się na poziomie 102,7 proc. Koszt waloryzacji ogółem w 2018 r. przy tym wskaźniku szacowany jest na kwotę około 5,4 mld zł" - napisano.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało pierwotnie projekt waloryzacji ze wskaźnikiem na poziomie 102,4 proc. Koszt waloryzacji ogółem w 2018 r. przy tym wskaźniku szacowany jest na kwotę około 4,8 mld zł.
Minister Rozwoju i Finansów w opinii zwrócił uwagę, że aktualne prognozy makroekonomiczne wskazują, iż inflacja emerycka za rok 2017 wyniesie 102,1 proc. wobec dotychczas szacowanej 101,6 proc. "Oznacza to, iż do ustalenia wskaźnika waloryzacji emerytur i rent należy wziąć inflację emerycką, która jest wyższa od inflacji ogółem" - napisano w opinii.