Reformy umocnią dyscyplinę

Wicepremier Leszek Balcerowicz wykorzystał pobyt w Londynie (debiut naszych euroobligacji) do poinformowania inwestorów o mocnych podstawach gospodarki Polski.

Wicepremier Leszek Balcerowicz wykorzystał pobyt w Londynie (debiut naszych euroobligacji) do poinformowania inwestorów o mocnych podstawach gospodarki Polski.

Nie podał daty całkowitego upłynnienia kursu złotego. Zaś środków z prywatyzacji, gromadzonych przez NBP na specjalnym rachunku, byłoby nie mniej niż spłat w br. naszego zadłużenia. Obawy związane z deficytem obrotów bieżących minister uznał za przesadzone. Bowiem wzrost deficytu (ostatnio do 7,8 proc. PKB) to efekt jednorazowych czynników, m.in. konieczności poniesienia pierwszych (a często już i końcowych) kosztów reform, które jeszcze bardziej zdyscyplinują finanse publiczne. Jeśli nie liczyć wydatków związanych z reformą emerytalną, to deficyt stanowi 1,4 proc. PKB - powiedział Reuterowi Balcerowicz.

Reklama

W styczniu i lutym dane o deficycie są zgodne (przeciwnie niż w ub.r.) z wskaźnikami z ustawy budżetowej. Jako niezależny od nas powód silniejszych napięć w bilansie, wskazał on skaczące ceny ropy naftowej - potroiły się one przez ostatnie 12 miesiący. Choć nadal kuleje polski eksport do Rosji, jego udział spadł z 8 proc. do 3 proc. wartości wywozu ogółem, to zmniejszanie się eksportu do krajów euro było efektem statystycznym - powiedział wicepremier PAP. Umacnianie się bowiem dolara (w USD mierzymy eksport) wobec euro maskuje ten fakt, iż wolumen eksportu wzrósł o ok. 2 proc.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: reformy | Leszek Balcerowicz | wicepremier
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »