Rolna ugoda
W przyjętym wczoraj stanowisku negocjacyjnym w sprawie rolnictwa rząd wyraźnie ustępuje Unii Europejskiej. By zrekompensować rolnikom niższy poziom dopłat proponuje zastosowanie instrumentów, których wynegocjowanie z UE jest mało realne.
Rząd zdecydował, co zrobi w okresie przejściowym, gdyby okazało się, że polscy rolnicy dostaną - tak jak proponuje UE - zaledwie 25 proc. dopłat. Propozycje rządu są następujące: dodatkowe wsparcie dla rolników z budżetu krajowego, przesunięcie części środków przeznaczonych na rozwój wsi na zwiększenie dopłat bezpośrednich oraz wprowadzenie ceł na niektóre produkty rolne. Ma to zapewnić polskim rolnikom równe warunki konkurencji wobec ich kolegów z UE. Zakres, skala oraz czas stosowania instrumentów zależałoby od rozstrzygnięć negocjacyjnych, tj. od wyjściowego poziomu płatności i czasu dochodzenia do ich pełnej wysokości - czytamy w przyjętym wczoraj dokumencie.
Jest jednak prawie pewne, że Unia odrzuci te propozycje. Na pewno nie zgodzi się na wprowadzenie ceł ochronnych ani na przesunięcia środków pomiędzy poszczególnymi filarami. Najbardziej prawdopodobne wydaje się wynegocjowanie dopłat z budżetu krajowego. Ale na to z kolei może zabraknąć pieniędzy w polskim budżecie.