Ropa: Korzystne informacje, ale stare problemy

Pierwsza połowa bieżącego miesiąca to okres zwyżek cen ropy naftowej. Notowania tego surowca odrabiały straty z wcześniejszych tygodni. Obecnie cena europejskiej ropy Brent sięgnęła już 48 USD za baryłkę, z kolei notowania amerykańskiej ropy West Texas Intermediate przekroczyły już wyraźnie poziom 45 USD za baryłkę (a jeszcze dwa tygodnie temu testowały psychologiczne wsparcie w okolicach 40 USD za baryłkę).

Pierwsza połowa bieżącego miesiąca to okres zwyżek cen ropy naftowej. Notowania tego surowca odrabiały straty z wcześniejszych tygodni. Obecnie cena europejskiej ropy Brent sięgnęła już 48 USD za baryłkę, z kolei notowania amerykańskiej ropy West Texas Intermediate przekroczyły już wyraźnie poziom 45 USD za baryłkę (a jeszcze dwa tygodnie temu testowały psychologiczne wsparcie w okolicach 40 USD za baryłkę).

Wzrostowemu odreagowaniu sprzyjały uwarunkowania na wykresie cen ropy naftowej - jednak nie tylko. W ostatnim czasie korzystnie działały także informacje fundamentalne: kluczowym czynnikiem wspierającym ceny ropy są spekulacje dotyczące możliwego porozumienia producentów tego surowca w sprawie zamrożenia wydobycia.

Na początku sierpnia wenezuelscy politycy zasugerowali, że kraje kartelu OPEC, a także niektóre kraje spoza tej organizacji, prawdopodobnie spotkają się w najbliższych miesiącach, by dyskutować na temat wspólnych działań wspierających ceny ropy naftowej. Jednak prawdziwe nadzieje na tego typu porozumienie rozbudził dopiero minister ds. energii Arabii Saudyjskiej, który również wyraził chęć spotkania w tej sprawie. Jest to o tyle istotne, że Wenezuela od wielu miesięcy jest największym zwolennikiem solidarnego zamrożenia produkcji, podczas gdy Arabia Saudyjska podchodziła do tego sceptycznie. Od ostatnich rozmów na temat tego typu działań, kraj ten zwiększył produkcję ropy naftowej - w styczniu saudyjskie wydobycie znajdowało się na poziomie 10,2 mln baryłek dziennie, natomiast w lipcu wzrosło ono do 10,67 mln baryłek dziennie.

Reklama

Wiele wskazuje jednak na to, że największe przeszkody w drodze do porozumienia pozostały niezmienne od początku roku, czyli od fiaska poprzednich rozmów. Wtedy Arabia Saudyjska zaznaczyła, że solidarne zamrożenie produkcji stanie się faktem tylko i wyłącznie wtedy, gdy do porozumienia dołączy Iran. Tymczasem politycy tego kraju, którzy stanowczo odmówili jakiegokolwiek ograniczania wydobycia kilka miesięcy temu, również obecnie są temu niechętni, tłumacząc swoją postawę koniecznością zwiększenia wpływów budżetowych po długim okresie wyniszczających zachodnich sankcji.

Paweł Grubiak

Superfund.pl
Dowiedz się więcej na temat: surowce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »