Ropa powiększa spadki, zapasy rekordowo wysokie

Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają o 2,7 proc. , po zniżce w czasie ostatnich 5 sesji aż o 15 proc. - podają maklerzy. Zdaniem analityków, zejście cen tego surowca na nowe tegoroczne minima otworzyło im drogę do spadków do najmniej do okolic 25 USD za baryłkę.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na marzec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 26,72 USD, po zniżce o 73 centy. Brent w dostawach na kwiecień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 50 centów do 30,34 USD za baryłkę.

Inwestorzy poznali dane o zapasach paliw w USA. Zapasy ropy naftowej spadły w ubiegłym tygodniu o 0,75 mln baryłek, czyli 0,1 proc., do 501,96 mln baryłek - poinformował amerykański Departament Energii (DoE).

Reklama

Analitycy oceniali, że w ubiegłym tygodniu amerykańskie zapasy ropy wzrosły o 2,85 mln baryłek.

Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, wzrosły o 1,28 mln baryłek, czyli 0,8 proc. do 160,97 mln baryłek - podał DoE.

DoE podał też, że zapasy benzyny wzrosły w tym czasie o 1,26 mln baryłek, czyli o 0,5 proc., do 255,66 mln baryłek. Zapasy ropy w Cushing, gdzie składowana jest ropa w USA, wzrosły w minionym tygodniu o 523 tysiące baryłek do rekordowych 64,7 miliona b.

Analitycy wskazują, że wszystkie rynki akcji w krajach rozwiniętych notują spadki w 2016 r., a wśród źródeł słabych nastrojów wskazywane jest spowolnienie w Chinach, zmienność cen ropy i wątpliwości dotyczące ścieżki wzrostu stóp proc. w USA.

Notowania surowców online

- Na horyzoncie nie ma nic, co wskazywałoby, że ceny ropy w USA wzrosną do 35-36 dolarów za baryłkę - mówi Evan Lucas, strateg rynkowy w IG Ltd. w Melbourne.

- Rajd cen ropy w kierunku dna nie skończy się jutro. Nikt z producentów nie decyduje się na większe cięcie dostaw ropy - dodaje. W środę ropa na NYMEX w Nowym Jorku staniała o 49 centów do 27,45 USD za baryłkę. To najniższy poziom na zamknięciu handlu od 20 stycznia.

W 2015 roku ropa w USA staniała o 30 proc.

Cena ropy na nowych kilkunastoletnich minimach Notowania ropy naftowej niezmiennie znajdują się pod presją podaży. Ostatnie kilka dni przyniosło serię zniżek notowań tego surowca. W rezultacie, cena ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych spadła z okolic 33-34 USD za baryłkę, notowanych jeszcze pod koniec stycznia, do rejonu 27 USD za baryłkę, czyli najniższego poziomu notowań ropy WTI od 2003 roku. Zejście cen tego surowca na nowe tegoroczne minima otworzyło im drogę do spadków do najmniej do okolic 25 USD za baryłkę. Kontynuacja zniżek wydaje się prawdopodobna w obliczu braku wiary inwestorów w jakiekolwiek działania producentów ropy naftowej. Jeszcze pod koniec stycznia euforię inwestorów na rynku ropy naftowej wywołały słowa rosyjskich oficjeli o gotowości do współpracy z OPEC - jednak entuzjazm kupujących na rynku ropy został szybko zgaszony w obliczu braku konkretnych rozwiązań. Wczoraj w dość enigmatyczny sposób na ten temat wypowiedział się Igor Sieczin, prezes państwowego Rosnieftu. Na konferencji w Londynie zasugerował on, że dobrym pomysłem byłoby cięcie produkcji ropy naftowej przez głównych światowych producentów o około milion baryłek dziennie. Miałoby to przyczynić się do zmniejszenia nadwyżki ropy na globalnym rynku, którą Sieczin oszacował obecnie na 1,5 mln baryłek. Według prezesa Rosnieftu, taki ruch doprowadziłby ceny ropy naftowej "do rozsądnych poziomów". Jednocześnie jednak Sieczin unikał deklaracji, czy Rosja mogłaby być jednym z krajów realizujących taki plan. Zamiast tego, zaznaczył niejasno, że winnymi obecnej sytuacji na rynku ropy naftowej są jedynie "niektórzy producenci". Chociaż Sieczin dobierał słowa ostrożnie, to w przeszłości był on znany ze zdecydowanej krytyki strategii OPEC i z zaprzeczania jakiejkolwiek możliwości współpracy Rosji z kartelem. Więc chociaż obecnie jego ton jest łagodniejszy, to solidarne cięcie produkcji ropy naftowej Rosji i innych producentów jest wciąż mało prawdopodobne. Dorota Sierakowska Analityk surowcowy DM BOŚ

Cena miedzi też notują minima

Notowania miedzi w ostatnim czasie radziły sobie całkiem dobrze. Rozpoczęta w połowie stycznia zwyżka przyniosła systematyczny wzrost cen tego metalu przez kolejne 3 tygodnie. Jednak w ostatnich dniach optymizm inwestorów wygasł, a notowania miedzi wróciły do wyraźnych spadków. W rezultacie, w połowie bieżącego tygodnia notowania miedzi w Stanach Zjednoczonych zbliżyły się do wsparcia w okolicach 2 USD za funt, schodząc tym samym do najniższego poziomu od dwóch tygodni. Również cena miedzi w Londynie spadła i porusza się blisko wsparcia w rejonie 4500 USD za tonę.

Najważniejszym wydarzeniem podczas środowej sesji na rynku miedzi było z pewnością przyznanie pozwolenia na eksport miedzi z Indonezji spółce Freeport-McMoRan. Pozwolenie to, udzielone przez indonezyjskie ministerstwo handlu, obowiązuje przez kolejnych 6 miesięcy i wygasa 8 sierpnia. To duża ulga dla spółki, która bez tego pozwolenia traciłaby spore przychody z eksportu metali z Indonezji - na mocy uzyskanej zgody, spółka może sprzedać za granicę ponad milion ton miedzi w ciągu najbliższego pół roku. Jednocześnie, na porozumieniu zyskuje indonezyjskie państwo, ponieważ Freeport-McMoRan jest jednym z jego największych podatników. Poprzednie pozwolenie na eksport metali z Indonezji wygasło tej spółce w styczniu, a rząd zwlekał z wydaniem nowego, prowadząc negocjacje z tą firmą dotyczące wysokości podatku oraz inwestycji w hutę miedzi na terenie Indonezji.

Przedłużający się brak pozwolenia na eksport miedzi z Indonezji byłby negatywny dla obu stron konfliktu, jednak nie zmieniłby aż tak wiele w globalnej podaży miedzi w bieżącym roku jak mogłoby się wydawać. Ogromny wzrost wydobycia tego metalu zapowiada bowiem Peru, a duża produkcja utrzymuje się w Chile, co sprawia, że bieżący rok prawdopodobnie przyniesie na tym rynku nadpodaż.

Obecny tydzień jest szczególny na rynku miedzi również ze względu na nieobecność Chin na globalnych rynkach finansowych. Cały bieżący tydzień upływa w tym kraju pod znakiem świętowania Nowego Roku, co wyłącza Chiny także z handlu miedzią.

O ile jednak tymczasowy spadek popytu na miedź ze strony Państwa Środka nie jest problemem, to globalni inwestorzy obawiają się bardziej o długoterminowe perspektywy dla popytu na miedź w tym kraju w obliczu tamtejszego spowolnienia gospodarczego. Chiny odpowiadają bowiem za około połowę globalnego popytu na miedź, więc kraj ten jest kluczowy na rynku tego metalu.

Paweł Grubiak, Członek Zarządu, Doradca Inwestycyjny w Superfund TFI,

Polecamy: PIT 2015

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | ceny paliw | ropa naftowa | OPEC | cena ropy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »