Rynek czeka na głosowanie

Podczas środowej sesji nasza waluta powiększyła wtorkowe zyski. Tym razem jednak skala aprecjacji złotego była wielokrotnie mniejsza. Tak jak dzień wcześniej, wraz ze wzrostem kursu EUR/USD w większym stopniu do 3,8950/3,9000 tj. do najniższego poziomu od 8 kwietnia br. spadła cena dolara.

Podczas środowej sesji nasza waluta powiększyła wtorkowe zyski. Tym razem jednak skala aprecjacji złotego była wielokrotnie mniejsza. Tak jak dzień wcześniej, wraz ze wzrostem kursu EUR/USD w większym stopniu do 3,8950/3,9000 tj. do najniższego poziomu od 8 kwietnia br. spadła cena dolara.

Cena euro poruszała się nadal w przedziale 4,7385 - 4,7635 i nie uległa większej zmianie w stosunku do wtorkowego zamknięcia.

Inwestorzy wstrzymali się z dalszymi dużymi zakupami polskiej waluty oczekując na informacje mogące świadczyć o tym, czy Markowi Belce uda się 14 maja zdobyć wotum zaufania w Sejmie. Inwestorzy nie zareagowali jednak w większym stopniu na wypowiedź Tomasza Nałęcza, że SdPL nie poprze nowego rządu. Socjaldemokracja uzależniała poparcie od tego, czy Marek Belka zgodzi się na przedterminowe wybory na jesieni tego roku. Sam premier po raz kolejny mówił o rocznym terminie funkcjonowania rządu oraz o tym, że głównym jego zadaniem będzie walka z bezrobociem. W jego opinii to ostatnie "spadać zaczyna już".

Reklama

To, że na rynku nadal panowała napięta atmosfera pokazał wynik aukcji obligacji 2-letnich. Po południu okazało się, że Ministerstwu Finansów na środowej aukcji nie udało się sprzedać całej opiewającej na 2,7 mld złotych oferty. Popyt inwestorów na te papiery wyniósł 2,48 mld złotych i był niższy niż oczekiwano. Resort poinformował, że w czwartek dodatkowego przetargu nie będzie.

O godz. 16.20 jeden dolar wyceniany był na 3,9160 złotego, a jedno euro na 4,7520 złotego (odchylenie +2,17 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Tak, jak należało się tego oczekiwać, początek maja był udany dla naszej waluty. Zakupy złotego były jednak równie silnie, jak i krótkotrwałe. W najbliższym czasie, do 14 maja powinniśmy być świadkami wahań (+/-1 proc.) wartości naszej waluty wokół odchylenia od dawnego parytetu na poziomie 2,5 proc., po słabej stronie. Rynek zapewne nerwowo będzie oczekiwał na głosowanie nad wotum zaufania dla nowego rządu. Od jego wyniku będzie zależała przyszłość naszej waluty w średnim terminie. Wydaje się, że w takich warunkach warto zastanowić się nad spekulacyjnym zakupem strategii opcyjnej typu straddle z 1 miesięcznym terminem realizacji i pomimo dość wysokich zmienności wpływających na wzrost jej ceny.

Rynek euro

W pierwszej połowie środowej sesji euro kontynuowało wzrosty zapoczątkowane dzień wcześniej. Zgodnie z oczekiwaniami uczestników rynku Rezerwa Federalna we wtorek wieczorem pozostawiła stopy procentowe bez zmian. Swoją decyzję argumentowała niskim poziomem inflacji oraz niewystarczającym poziomem wykorzystania mocy produkcyjnych. Jednocześnie w komunikacie zasygnalizowała, że stopniowo przygotowuje się do podniesienia kosztu pieniądza (zanik presji deflacyjnej). Uczestnicy rynku doszli do wniosku, że Fed może w takim razie podnieść stopy dopiero pod koniec roku albo nawet dopiero w następnym. Przed godziną 10:00 Federalny Urząd Pracy podał, że w kwietniu liczba bezrobotnych w Niemczech po uwzględnieniu czynników sezonowych wzrosła o 23 tys. osób, więcej niż się powszechnie spodziewano. Z kolei przygotowany przez Reuters indeks PMI, obrazujący kondycję sektora usług w strefie euro, zanotował nieznaczny wzrost z 54,4 pkt do 54,5 pkt, mniejszy od oczekiwań. Eurostat podał, że sprzedaż detaliczna w strefie euro spadła w marcu o 0,2 proc. (m/m). Publikacje danych nie powstrzymały jednak dalszych wzrostów wspólnej waluty. Przecena dolara trwała do poziomu 1,2179. Od tego momentu euro zaczęło tracić, a kurs spadł w okolice 1,2115, głównie na fali realizacji zysków po ostatnich zwyżkach. Po południu okazało się, że amerykański indeks ISM, obrazujący poziom aktywności w sektorze usług, znacznie wzrósł z 65,8 pkt do 68,4 pkt, kiedy rynek oczekiwał spadku. Co ważne, składowa indeksu dotycząca rynku pracy również wzrosła.

Nowo mianowany szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego Rodrigo Rato powiedział, że wzrostowi światowej gospodarki nie grozi ryzyko inflacji. W sprawie kursów walutowych Rato zaznaczył, że korekty mogą mieć miejsce, jednak z uwzględnieniem realiów gospodarczych. Z kolei Wolfgang Clemet, minister gospodarki Niemiec, powiedział, że wierzy w spadek liczby bezrobotnych w kraju w tym roku poniżej 4 mln, przy warunku kontynuacji reform gospodarczych. Zaznaczył jednocześnie, że dotychczasowe ożywienie gospodarcze nie przełożyło się jeszcze na poprawę sytuacji na rynku pracy.

O godz. 16.20 jedno euro wyceniane było na 1,2135 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
W najbliższych dniach uwaga inwestorów skupiona będzie na danych z amerykańskiego rynku pracy oraz decyzji EBC w sprawie stóp procentowych. Opublikowana w poniedziałek część składowa amerykańskiego indeksu ISM dotycząca rynku pracy zanotowała zwyżkę. Jednocześnie we wtorek okazało się, że liczba nowych zwolnień w USA wzrosła w zeszłym miesiącu o 6,1 proc. Stąd piątkowe dane o liczbie nowych miejsc pracy poza sektorem rolniczym mogą mieć kluczowe znaczenie dla kierunku przyszłych notowań. Do tego czasu notowania eurodolara powinny być w konsolidacji w przedziale 1,1800-1,2220.

Rynek jena

Środowa sesja na rynku dolarjena miała jednostronny przebieg. Od początku notowań kurs USD/JPY zniżkował, aby osiągnąć poziom 108,34, najniższy od 26 kwietnia. W związku ze świętami w Japonii skala obrotów była niższa. Wartość japońskiej waluty rosła przede wszystkim w ślad za wydarzeniami na rynku eurojena, gdzie wspólna waluta zanotowała straty do japońskiej waluty.

O godz. 16.20 jeden dolar wyceniany był na 108,45 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Wraz zakończeniem świąt Złotego Tygodnia w Japonii obroty powinny się zwiększyć. W czwartek dolarjen może odrobić część strat, jednak już w piątek kurs USD/JPY na fali danych z USA mógłby wrócić w okolice 108,00.

Marek Nienałtowski, Krzysztof Rup

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: głosowanie | Michał Czekaj | glosowanie | waluta | waluty | głosowania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »