O losach wczorajszej sesji decydowały dane makroekonomiczne z USA. Początkowo wzrosty zostały poparte lepszym od oczekiwań odczytem inflacji CPI oraz mniejszą ilością nowozarejestrowanych bezrobotnych. Jednak późniejsze informacje na temat dynamiki produkcji przemysłowej oraz indeksu Fed z Filadelfii sprowadziły na giełdy spadki. Dynamika zmniejszyła się o 2,8 proc. przy prognozie wynoszącej -0,8 proc., a indeks wyniósł -37,5pkt przy rynkowym konsensusie na poziomie -5pkt. Po nerwowej sesji WIG znalazł się o 3,06 proc. niżej (30047pkt), a WIG20 spadł o 3,39 proc. (1899,68pkt). Niemiecki DAX i francuski CAC40 także nie oparły się spadkom i zakończyły odpowiednio niżej o 4,91 proc. i 5,92 proc..
Po nie mniej zmiennej sesji indeksy na Wall Street ostatecznie zakończyły na sporych plusach: S&P500 +4,25 proc., NASDAQ +5,49 proc., DJIA +4,68 proc.. Częściowe odreagowanie spadków za oceanem jest pozytywnym sygnałem, lecz nie przesądza o wyniku dzisiejsze sesji w Warszawie. Pomocą na otwarciu będą także wzrosty w Azji (NIKKEI225 +2,78 proc.), oraz neutralne notowania kontraktów futures na amerykańskie indeksy. Zbliżenie WIG20 do 2000pkt wydaje się prawdopodobne.
Jednak należy pamiętać, że rynki coraz większa uwagę skupiają na doniesieniach z realnej gospodarki, które mogą zaskoczyć in plus, ale także in minus. Dziś o godz.14 poznamy dynamikę produkcji przemysłowej i budowlano -montażowej w Polsce (5,6 proc.). Natomiast z USA o godz. 14,30 napłyną informacje o ilości zezwoleń na budowy domów ( -1 proc.) oraz nowo rozpoczętych inwestycji w zakresie budowy domów ( -1,7 proc.). Opublikowany zostanie także indeks nastroju Uniwersytetu Michigan (godz. 16, 69pkt).
Łukasz Janus
Twój komentarz może być pierwszy
Piszesz jako Gość