Rynki wstrzymują oddech

Rynki finansowe wstrzymują oddech przed super czwartkiem, który na dłuższy czas ustanowi nastroje wśród inwestorów. Przede wszystkim mówi się o wyborach parlamentarnych w Wielkiej Brytanii oraz decyzji EBC na temat prowadzenia polityki monetarnej. Niemniej ciekawym wydarzeniem może być również przesłuchanie Jamesa Comeya przed komisją w amerykańskim Kongresie. Wobec tych wszystkich wydarzeń jutrzejszego dnia, inwestorzy nie są dzisiaj skorzy do jasnej deklaracji kierunków.

Rynki finansowe wstrzymują oddech przed super czwartkiem, który na dłuższy czas ustanowi nastroje wśród inwestorów. Przede wszystkim mówi się o wyborach parlamentarnych w Wielkiej Brytanii oraz decyzji EBC na temat prowadzenia polityki monetarnej. Niemniej ciekawym wydarzeniem może być również przesłuchanie Jamesa Comeya przed komisją w amerykańskim Kongresie. Wobec tych wszystkich wydarzeń jutrzejszego dnia, inwestorzy nie są dzisiaj skorzy do jasnej deklaracji kierunków.

Generalnie nastroje trzeba uznać za bardzo dobre, biorąc pod uwagę fakt, że nie ma jasnych oczekiwań, co do rezultatów jutrzejszych wydarzeń. Przede wszystkim w stosunku do Wielkiej Brytanii należy zwrócić uwagę na niektóre sondaże, które pokazywały jedynie 1 proc. przewagę Partii Konserwatywnej nad Partią Pracy. Oprócz tego, modele pokazywały, że partia Theresy May może utracić większość w parlamencie, co byłoby katastrofą w związku z rozpoczynającymi się negocjacjami w sprawie Brexitu.

Do tej pory obserwowaliśmy dosyć mocny indeks FTSE 100, który nieco odbiegł od brytyjskiego funta, który również był raczej mocny. Na giełdzie możemy mówić o zasadzie, która mówi o im tańszej walucie finansującej, tym lepszej sytuacji na parkiecie. W przypadku giełdy brytyjskiej doszło do "dywergencji" w ostatnich miesiącach. Jej domknięcie wymagałoby zarówno spadku na indeksie FTSE 100 oraz osłabienia funta. Taki ruch z pewnością przyniosłoby rozczarowanie wynikami wyborów, choć z drugiej strony w przypadku dobrego rezultatu dla Partii Konserwatywnej może również dojść do realizacji zysków.

Reklama

Na pozostałych europejskich rynkach widać raczej dobre nastroje. Może to być efekt ostatnich plotek dotyczących Europejskiego Banku Centralnego. Bloomberg wskazuje, że EBC ma jutro podać obniżone projekcje inflacyjne, co pozwoliłoby na utrzymanie mocno gołębiego wydźwięku przez Mario Draghiego. Nie jest to dobra informacja dla mocno wykupionego euro, ale zdecydowanie lepsza dla europejskich akcji, które mają jeszcze potencjał do wzrostów, biorąc pod uwagę coraz lepsze perspektywy gospodarcze w Europie. Przed godziną 16:00 DAX rósł o 0,24 proc., CAC 40 wzrastał o 0,94 proc., natomiast FTSE 100 zniżkuje o 0,23 proc.

Jutrzejsze przesłuchanie Jamesa Comeya, byłego szefa FBI, przed komisją w amerykańskim Kongresie również może wpłynąć na to, co dzieje się na dolarze, czy amerykańskich akcjach. Podczas, gdy ten pierwszy wydaje się być relatywnie słaby, to w przypadku Wall Street, wszystkie indeksy znajdują się blisko historycznych szczytów. W przypadku jasnych oskarżeń Comeya w stosunku do administracji Trumpa w sprawie powiązań z Rosją, może dojść do kolejnych nacisków mówiących o odwołaniu prezydenta. Po stracie S&P 500 rośnie o 0,15 proc., DJIA zyskuje 0,17 proc., natomiast DJIA wzrasta o 0,31 proc.

Bardzo dobrze przez większość sesji radziła sobie Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie. Dzisiaj zyskiwało większość spółek wchodzących w skład WIG20 i w dalszym ciągu jednym z liderów jest Alior Bank, który podnosi się po odejściu byłego prezesa Wojciecha Sobieraja. Przed godziną 16:00 WIG20 zyskuje 0,33 proc. i znajduje się już niewiele powyżej 2300 punktów.

Michał Stajniak

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »