Samorządy podzielą 7 miliardów euro

Na projekt Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki narzekają przedsiębiorcy i organizacje pozarządowe. Wciąż nie są znane szczegółowe rozwiązania podziału funduszy na walkę z bezrobociem. Konsultacje programu z Komisją Europejską powinny rozpocząć się już w październiku.

Na projekt Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki narzekają przedsiębiorcy i organizacje pozarządowe. Wciąż nie są znane szczegółowe rozwiązania podziału funduszy na walkę z bezrobociem. Konsultacje programu z Komisją Europejską powinny rozpocząć się już w październiku.

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego będzie rekomendować, aby Rada Ministrów dla części regionalnej Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki przyjęła tzw. algorytm I, bazujący na liczbie mieszkańców, zarejestrowanych bezrobotnych, osób utrzymujących się z rolnictwa i regionalnym poziomie PKB. Zgodnie z nim najwięcej funduszy - 199 euro na jednego mieszkańca - otrzyma woj. świętokrzyskie (stopa bezrobocia 19,3 proc.), a najmniej - 119 euro na jednego mieszkańca - woj. śląskie (stopa bezrobocia 14,6 proc.). Warmińsko-Mazurskie - tam bezrobocie wynosi 25,5 proc. - otrzyma 177 euro na mieszkańca. Większość regionów uważa jednak, że najlepszy podział gwarantował algorytm III, bazujący na liczbie mieszkańców i zarejestrowanych bezrobotnych. Zgodnie z nim najwięcej funduszy otrzymałoby Warmińsko-Mazurskie.



Przedsiębiorcy w PO KL prawdopodobnie będą mogli korzystać z czterech priorytetów, za których wdrażanie odpowiedzialnych może być aż 17 instytucji

Grażyna Gęsicka, minister rozwoju regionalnego uważa, że największą zaletą PO KL jest fakt, że 70 proc. z 9,5 mld euro będzie wdrażanych przez regiony. Oznacza to, że za przygotowanie szczegółowych wytycznych, organizowanie konkursów, rozpatrywanie i rozliczanie wniosków będą odpowiadać samorządy województw.

Regionalna dystrybucja

Krzysztof Leończuk z białostockiego Ośrodka Wspierania Organizacji Pozarządowych nie jest zachwycony takim podziałem. Tłumaczy, że obecnie współpraca z urzędami marszałkowskimi i wojewódzkimi urzędami pracy układa się fatalnie, ponieważ WUP-y są najbardziej zbiurokratyzowanymi instytucjami w naszym państwie. Stawiane przez nie wymagania są znacznie większe niż przez Departament Wdrażania EFS odpowiedzialny za realizację trzech działań obowiązującego w latach 2004-2006 Sektorowego Programu Operacyjnego Rozwój Zasobów Ludzkich. Nie udzielają ponadto tak wyczerpujących informacji jak urzędnicy w ministerstwie. Edward Wroński, wicedyrektor WUP w Warszawie, tłumaczy, że wszystkich obowiązują jednakowe przepisy. Dodaje, że być może WUP-y wymagają spełnienia wszystkich warunków, ponieważ to one są stroną umowy podpisanej z ministerstwem i ponoszą odpowiedzialność za wydatkowanie środków. Jego zdaniem im na niższym szczeblu odbywa się dystrybucja funduszy, tym łatwiej jest opanować cały proces. Na niekompetencję regionalnych pośredników, np. instytucji finansujących, narzekają też przedsiębiorcy realizujący projekty w ramach działania 2.3 SPO RZL.

Z drugiej strony instytucją najgorzej radzącą sobie z wdrażaniem funduszy jest Ministerstwo Edukacji Narodowej, które opóźniło przetargi, m.in. na wyposażenie stanowisk egzaminacyjnych w szkołach zawodowych. Samorządowcy tymczasem są przekonani, że złotówka zainwestowana centralnie przynosi znacznie mniej korzyści niż wydana przez regiony.

Bezmyślny plan finansowy

Rząd przyjmując PO KL musi przewidzieć, ile pieniędzy zostanie wydanych w każdym roku programowania. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że absorpcja funduszy jest różna - minimalna w pierwszym okresie, duża w środkowym i nieco mniejsza w końcowym. Plan finansowy na lata 2007-2013 został jednak przygotowany według prostego działania: dostępną kwotę podzielono przez liczbę lat. W efekcie, każdego roku do wydania będzie identyczna suma. Tymczasem od planu zależy przepływ funduszy z unijnej kasy do krajowej oraz liczba ogłaszanych konkursów i podpisywanych umów. Jeśli fundusze na dany rok zostaną wyczerpane już w czerwcu, kolejne konkursy mogą być ogłaszane dopiero w następnym roku.

Edward Wroński zwraca uwagę, że niektóre priorytety są niedoszacowane. Na przykład na priorytet IX mający podnieść wykształcenie i kompetencje mieszkańców obszarów wiejskich, czyli przede wszystkim rolników, przewidziano 0,5 proc. dostępnych środków. Średnio każde województwo otrzyma na jeden rok 1,6 mln zł. Taka kwota wystarczy tylko na obsługę priorytetu.

Niezadowoleni szkoleniowcy

Firmy szkoleniowe, które obok samorządu, urzędów pracy, ośrodków pomocy społecznej i organizacji pozarządowych będą głównymi projektodawcami, boją się, że pozyskiwanie funduszy stanie się trudniejsze niż obecnie. - Mimo braku szczegółów już na pierwszy rzut oka widać, że struktura zarządzania może być nieefektywna - mówi Małgorzata Gruca, członek zarządu House of Skills, firmy szkoleniowo-doradczej. Firma ta realizując 9 projektów w różnych województwach, w ramach jednego priorytetu SPO RZL, ma do czynienia z jedną instytucją zarządzającą i jedną pośredniczącą. W PO KL dla przedsiębiorców dostępne będą prawdopodobnie cztery priorytety, za których wdrażanie odpowiedzialnych może być aż 17 instytucji - każda będzie mogła zastosować inne szczegółowe wytyczne. Już dziś zdarza się, że trzy osoby siedzące w jednym pokoju regionalnej instytucji finansującej stosują inne standardy wobec identycznych projektów. W efekcie może się okazać, że trzeba będzie nauczyć się 21 różnych procedur pozyskiwania i rozliczania funduszy. Podobne obawy ma Krzysztof Leończuk, który żałuje, że nie ma programu tylko dla organizacji pozarządowych.

Artur Janas, wicedyrektor WUP w Toruniu, mówi, że PO KL to tylko projekt ogólny, a najważniejsze będą szczegóły, w tym zastosowane rozwiązania prawne. Nie ukrywa jednak, że aby PO KL osiągnął doskonałość, potrzebna jest długa droga.

Reklama

Jolanta Góra

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: WUP | przedsiębiorcy | samorządy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »