Słaby dzień dla funta
Wtorek pokazał wyraźną słabość funta, który ugiął się pod wpływem słabszych danych makro (gorzej wypadł PMI dla usług), a także słów szefa Banku Anglii, który prezentował okresowy raport nt. stabilności finansowej. Sytuację dobrze obrazuje poniższy diagram stóp zwrotu.
Mark Carney poinformował dzisiaj, że bank centralny obniżył tzw. bufor kapitałowy dla banków komercyjnych do poziomu 0 proc., co może zwiększyć akcję kredytową nawet o 150 mld GBP. Przyznał jednak, że dalsze kroki będą konieczne i zostaną omówione na najbliższym spotkaniu banku 14 lipca.
Zwrócił uwagę, że wpływ Brexitu zaczyna być już zauważalny na wielu obszarach, co wymusza dostosowania ze strony banku centralnego.
Reasumując, BOE potwierdza to, co nieuniknione, czyli luzowanie polityki w perspektywie kilkunastu tygodni. Otwartym pytaniem pozostanie tylko skala działań, oraz to na ile będą one efektywne.
Funt najbardziej traci dzisiaj względem jena, który zyskuje na fali pogorszenia się nastrojów na rynkach światowych. Poniższy wykres tygodniowy dobrze obrazuje skalę ruchu, a także fakt, że kolejne ważne poziomy są łamane jak zapałki.
Wykres tygodniowy GBP/JPY
Brytyjska waluta słabo radzi sobie też w relacji do euro, które wciąż zachowuje się relatywnie nieźle po sygnałach, jakoby ECB był podzielony, co do konieczności pośpiechu w temacie dodatkowego luzowania za sprawą ryzyk związanych z Brexitem (zdaniem ECB trudno ocenić ich rzeczywisty wpływ na europejską gospodarkę). Analiza techniczna wskazuje, że mocny opór na EUR/GBP mogą stanowić dopiero dawne szczyty z 2013 r. przy 0,8768-0,8813.
Marek Rogalski - główny analityk walutowy DM BOŚ