Spodziewany spadek na GPW
Dzisiejsza sesja powinna w dużym stopniu zależeć nawet nie od tego jak zakończyła się sesja w Nowym Jorku, ale od tego jak będą się zachowywały giełdy światowe.
Przede wszystkim Euroland bo jeśli chodzi o Azję to już widać. Ponieważ Europa zdążyła zaliczyć spore spadki w piątek wieczorem więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że rano będą krążyli koło zera lub na stosunkowo niewielkich minusach. Nie bardzo wierzę, żeby optymistyczne słowa ze szczytu G-8 dotyczące rozwoju gospodarki światowej coś zmieniły na giełdach. Rynki w sposób bardzo ograniczony reagują na takie wypowiedzi polityków.
Ciągle zakładam, że kapitał spekulacyjny powinien ruszyć rynkiem. Zwrócono mi uwagę na wzrosty kursu złotego. Owszem, to skutek prywatyzacji TPSA, ale ciężko zupełnie wykluczyć, że również przypływu kapitału spekulacyjnego z zagranicy. Idealnym momentem wejścia takiego kapitału (przy założeniu, że skupił już wystarczającą ilość akcji) jest właśnie poniedziałek po spadku DJ lub wtorek, jeśli w poniedziałek wytworzy się nastrój na spadek. Uważam, że sytuacja na giełdzie powinna wyjaśnić się w ciągu tych 2 dni. Oczywiście wyjaśnić czy będzie wzrost bo jeśli nie to rozstrzygnięcie czy powrót do horyzontu czy początek spadku zapewne nie zapadnie.
Podsumowując: spadek na większości spółek i na indeksach wystąpi. Oczywiście nie oznacza to, że wszystko spadnie. Tak źle nie będzie. Niestety nie potrafię powiedzieć jak rynek zakończy. Uważam, że zależy to od postawy kapitału o którym wyżej mówiłem. Zdarza się, że nasz rynek, który jest ostatni w kolejce do zarobienia pieniędzy, wzrasta krótko i gwałtownie (5-10 sesji) nawet w złej aurze na rynkach światowych. Tak może być i tym razem.
