Spokój na rynkach z wojną handlową w tle

Po euforii na rynkach finansowych z początku tego tygodnia, która powiązana była z osiągnięciem porozumienia handlowego pomiędzy Stanami Zjednoczonymi oraz Meksykiem, przyszedł czas na uspokojenie się sytuacji. Oczywiście inne kraje, a w szczególności Kanada dążą do zaprzestania konfliktu na tle handlowym z USA. Jednak wciąż rynek musi liczyć się z o wiele większym zagrożeniem jakim jest konflikt handlowy z Chinami.

Po euforii na rynkach finansowych z początku tego tygodnia, która powiązana była z osiągnięciem porozumienia handlowego pomiędzy Stanami Zjednoczonymi oraz Meksykiem, przyszedł czas na uspokojenie się sytuacji. Oczywiście inne kraje, a w szczególności Kanada dążą do zaprzestania konfliktu na tle handlowym z USA. Jednak wciąż rynek musi liczyć się z o wiele większym zagrożeniem jakim jest konflikt handlowy z Chinami.

Porozumienie z Meksykiem dało rynkom finansowym ulgę. Wydarzenie to pokazało, że Stany Zjednoczone są zdolne do rozmów oraz porozumienia. Oczywiście obecne warunki umowy nie są już tak korzystne dla Meksyku jak wcześniej, ale lepsze jest jakiekolwiek porozumienie niż brak umowy handlowej oraz nakładanie na siebie wzajemnych taryf celnych. Do takiego samego stanu rzeczy chce dążyć Kanada. Sam Donald Trump wskazał, że Kanada musi się liczyć z ewentualnymi taryfami celnymi, jeśli nie zgodzi się na nowo wynegocjowane porozumienie. Amerykański prezydent podkreślił również wcześniej, że będzie to nowe porozumienie handlowe w Ameryce Północnej lub jedynie bilateralna umowa z Meksykiem oraz rezygnacja z poprzedniego porozumienia NAFTA.

Reklama

Kraje europejskie również szykują się na dalsze negocjacje ze Stanami Zjednoczonymi. Nie wykluczone, że przy większym zaawansowaniu poruszony będzie problem sektora samochodowego. To właśnie ten sektor stanowi największy problem dla Donalda Trumpa, który chciałby widzieć mniej europejskich samochodów u siebie oraz zdecydowanie więcej amerykańskich samochodów na całym świecie. Podczas, gdy na tych dwóch płaszczyznach widać zmianę na pozytywny kierunek, to w przypadku Chin nie widać żadnych zmian. Stany Zjednoczone dążą do nałożenia gigantycznych taryf celnych na chińskie produkty o wartości 200 mld USD we wrześniu.

Co ciekawe, Stany Zjednoczone w zasadzie w ogóle nie skorzystają na tej sytuacji. Jedynym plusem będą potencjalne większe wpływy do budżetu, ale trzeba liczyć się z ogromnym przyrostem cen, co może ograniczyć konsumpcję. Warto pamiętać o tym, że taryfy te mogą dotyczyć produktów, które nie są obecnie wytwarzane w USA czy innych rozwiniętych krajach. Pomimo tego, że nie widać nici porozumienia na linii Waszyngton-Pekin, indeksy z Wall Street kontynuują marsz na północ. Wzrosty dzisiaj są przede wszystkim notowane na Nasdaqu (+0,34 proc.) oraz S&P500 (+0,15 proc.). Na DJIA notowane są dzisiaj niewielkie spadki na poziomie 0,05 proc.

Dzisiaj sytuacja na GPW wygląda raczej kiepsko. Po dwóch dniach silnych wzrostów przyszedł czas na korektę, chociaż wyraźne zyskuje dzisiaj Eurocash, pomimo słabszych wyników finansowych. Indeks WIG20 traci na kilkadziesiąt minut przed końcem 0,44 proc., indeks WIG20 znajduje się przy 2375 punktach.

Michał Stajniak

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »