Stopy bez zmian, ale RPP ma nowe dylematy

Na ostatnim w tym roku posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych. 18. Kolejny miesiąc utrzymała je na poziomie 3,5 proc.. Niewykluczone jednak, że ten niespotykanie długi w przeszłości okres bez zmian w kosztach pieniądza, zostanie przerwany na następnym posiedzeniu.

Na ostatnim w tym roku posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych. 18. Kolejny miesiąc utrzymała je na poziomie 3,5 proc.. Niewykluczone jednak, że ten niespotykanie długi w przeszłości okres bez zmian w kosztach pieniądza, zostanie przerwany na następnym posiedzeniu.

Na utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie pozwala Radzie Polityki Pieniężnej inflacja, która pozostaje blisko środkowi celu inflacyjnego, jaki jest wyznaczony w przedziale +/- 1 pkt proc. od poziomu 2,5 proc.. Listopadowy odczyt wyniósł 2,7 proc..

Niska pozostaje inflacja bazowa, do której nie wlicza się najbardziej zmiennych cen, paliw i żywności. Wyniosła w minionym miesiącu 1,2 proc.. Na poprzednich posiedzeniach poważnym dylematem RPP była kondycja złotego. Część członków tego gremium argumentowało głosowanie przeciwko zacieśnieniu monetarnemu groźbą umocnienia złotego za sprawą takiej decyzji. Jednak z początkiem listopada presja na wzrost notowań naszej waluty zniknęła.

Reklama

Złoty w relacji do głównych walut stracił około 2 proc.. Skala zniżki w relacji do poszczególnych walut była rozmaita. Euro zyskało niewiele, dolar podrożał o około 10 proc., w podobnej skali do amerykańskiej waluty w górę poszedł dolar.

Te trzy waluty wraz z funtem brytyjskim, od którego zależy wartość przelewów do kraju od pracujących w Wielkiej Brytanii, odgrywają w naszej gospodarce bardzo istotną rolę, acz mocno różniącą się między sobą. Notowania wspólnej waluty względem złotego wyznaczają konkurencyjność naszego eksportu.

Kondycja dolara w relacji do złotego wpływa na koszty paliw, których import rozliczany jest w amerykańskim pieniądzu, a przez to rzutuje na wysokość inflacji. Natomiast notowania franka szwajcarskiego wobec złotego mają znaczenie z punktu widzenia wysokości rat spłacanych przez zadłużonych w tej walucie.

Obecne zachowanie walut stanowi niezbyt korzystny dla naszej gospodarki mix, w którym konkurencyjność eksportu nie poprawia się, a zwiększa się presja cenowa związana z paliwami oraz rosną bieżące obciążenia wynikające z regulowania zobowiązań denominowanych w szwajcarskim pieniądzu (dużą część kredytów mieszkaniowych zaciąganych podczas boomu na rynku nieruchomości w 2006 i 2007 r.).

Umocnienie tych tendencji byłoby niekorzystne dla naszej gospodarki i Rada zapewne nie chciałaby do tego umocnienia doprowadzić.

Do powstrzymywania się z podniesieniem stóp procentowych skłania natomiast polityka banków centralnych na świecie. W dojrzałych gospodarkach (USA, strefa euro, Wielka Brytania, Japonia, Szwajcaria) wciąż nie mówi się o zaostrzeniu reżimu monetarnego, a w tych krajach, gdzie zwiększano wcześniej koszt pieniądza, teraz mamy do czynienia z przerwą w cyklu podwyżek.

Na ten krok nie zdecydowały się ostatnio chociażby Indie, czy Chiny, Australia, czy Kanada. Na podniesienie kosztu pieniądza zdecydowały się natomiast ostatnio Szwecja oraz Węgry.

Zespół analiz Home Broker

Home Broker
Dowiedz się więcej na temat: Rada Polityki Pieniężnej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »