Systematyczna podaż

Po piątkowym tąpnięciu widzieliśmy wczoraj kontynuację wyprzedaży lecz tylko do połowy sesji. W drugiej połowie dnia indeksy odreagowywały i dawało to dobry prognostyk na dziś. Sytuacja wyglądała rano jeszcze lepiej, gdyż okazało się, że indeksy amerykańskie odrobiły 1,5 proc. z 2,5 proc. przeceny z piątku.

Po piątkowym tąpnięciu widzieliśmy wczoraj kontynuację wyprzedaży lecz tylko do połowy sesji. W drugiej połowie dnia indeksy odreagowywały i dawało to dobry prognostyk na dziś. Sytuacja wyglądała rano jeszcze lepiej, gdyż okazało się, że indeksy amerykańskie odrobiły 1,5 proc. z 2,5 proc. przeceny z piątku.

WIG20 otworzył się nad kreską, lecz stan ten nie trwał długo - indeksy europejskie ruszyły w dół i już po kwadransie WIG20 znalazł się poniżej wczorajszego zamknięcia. Podaż nie była jednak zbyt nachalna, przed 13-tą indeks zaczął się powoli wznosić, o 14:30 zbliżył się do 1750 pkt. Bliskość oporu musiała podziałać, na dalszy ruch w górę rynku nie było stać również dlatego, że parkiety europejskie zachowywały się słabo. Ewentualny impuls musiałby przyjść z USA.

Te otworzyły się zniżką ok. 0,5 proc. i w kolejnych kwadransach powiększały stratę. WIG20 skierował się znów w dół. Ostatecznie zamknięcie dało stratę 0,2 proc. Wolumen obrotu nieco wyższy niż wczoraj, co trochę niepokoi, bo sesja miała niewielką zmienność w porównaniu do dwóch poprzednich. Wczorajszy obrót również nie wskazuje na "wybranie w dołku". Wygląda to trochę na systematyczną presję sprzedających. Być może rozejdzie się to po kościach, samo z siebie, wskutek powrotu dobrego sentymentu za oceanem. W tym scenariuszu WIG20 wróci w najbliższych dniach w okolice 1800 pkt. A jeśli nie, to czeka nas testowanie 1690 pkt. a potem absolutnego kilkuletniego dna w okolicy 1650 pkt.

Reklama

Wypada też zauważyć, że o ile piątkowy spadek mógł zostać spotęgowany obawami o zmianę ratingu długu Polski, to w poniedziałek pomimo braku komunikatu w tej sprawie ze strony Fitch, nie doszło do odreagowania, a przeciwnie wyprzedaż przeciągnęła się do połowy dnia z dołkiem 1713 pkt. Pewną rolę mogą odgrywać tu sygnały o zmianie ustawy frankowej w kierunku zwiększenia ulgi kredytobiorcom, ale też kolejne projekty ustaw - podatek od sklepów wielkopowierzchniowych i zakaz handlu w niedzielę. Przykładem może być CCC, które w piątek spadło o 5,2 proc, a wczoraj o kolejne 2,9 proc. Dziś wzrost wyniósł 1,9 proc.

Witold Zajączkowski

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »