Szkodliwa korelacja

Poniedziałkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie odbywały się po dobrej końcówce sesji piątkowej, która wskazywała, iż rynek polski szuka swojej szansy w zerwaniu korelacji z rynkami bazowymi. Jeśli uwzględni się fakt, iż przecena zeszłego tygodnia była zbudowania głównie na słabości Wall Street i impulsach spadkowych z otoczenia, to zagranie niosło w sobie ryzyko zderzenia lokalnych ambicji z presją z otoczenia. Nie bez znaczenia dla szans popytu była również konieczność pokonania przez WIG20 rejonu 2350 pkt.

Poniedziałkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie odbywały się po dobrej końcówce sesji piątkowej, która wskazywała, iż rynek polski szuka swojej szansy w zerwaniu korelacji z rynkami bazowymi. Jeśli uwzględni się fakt, iż przecena zeszłego tygodnia była zbudowania głównie na słabości Wall Street i impulsach spadkowych z otoczenia, to zagranie niosło w sobie ryzyko zderzenia lokalnych ambicji z presją z otoczenia. Nie bez znaczenia dla szans popytu była również konieczność pokonania przez WIG20 rejonu 2350 pkt.

Popyt zaczął sesję od ambitnego podejścia w pobliże 2350 pkt., ale relatywna słabość niemieckiego DAX-a i przecena kontraktów na S&P500 połączone z ważnym oporem technicznym zbudowały mieszankę, która sprowokowała podaży. Szybkie zredukowanie ambicji byków i korelacja z otoczeniem wymusiły na rynku trzygodzinną falę spadkową, która test 2350 pkt. zamieniła w spotkanie WIG20 z rejonem 2300 pkt.

Okazana wcześniej wrażliwość graczy na równie poziomy i odbicie na rynku niemieckim pozwoliły odwrócić poranny scenariusz i po trzech godzinach sesji WIG20 zaczął się wspinać w w stronę dziennego maksimum. W finale wartość WIG20 była niższa od porannego szczytu, ale zamknięcie w rejonie 2343 pkt. dało zwyżkę o 0,6 procent i ulokowało indeks blisko oporu na 2350 pkt. Wynik sesji był w największym stopniu owocem korelacji z otoczeniem, ale warto z szacunkiem podejść do dwóch testów barier technicznych, które sygnalizują, iż również lokalne układy mają wpływ na zachowanie graczy. Jeśli jutro uda się pokonać 2350 pkt., to rynek otworzy sobie drogę do powrotu w rejon 2422 pkt. i poszerzy margines bezpieczeństwa byków.

Reklama

W szerszej perspektywie patrząc zamknięcie dnia w rejonie 2342 pkt. oznacza, iż WIG20 znalazł się około 80 punktów od szczytu fali wzrostowej i około 80 punktów od czwartkowego dołka w rejonie 2263 pkt. Punkty wyznaczają granicę potencjalnej konsolidacji i możliwego układu podwójnego szczytu. W efekcie rynek ma sporo miejsca na grę bez przesilenia technicznego i wyciszenie na bezpiecznych poziomach nawet, gdyby otoczenie dalej tworzyło presję spadkową znaną z poprzedniego tygodnia.

Adam Stańczak

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »