Szybsze wypłaty odszkodowań

Resort sprawiedliwości chce zmobilizować ubezpieczycieli do szybszej wypłaty odszkodowań. O wypłacie zaliczek mogłyby decydować sądy przed zakończeniem procesu karnego. Skuteczność propozycji przedstawionych przez ministerstwo budzi zastrzeżenia ekspertów.

Do uzgodnień międzyresortowych ma trafić projekt zmian w kodeksie postępowania karnego, który umożliwi orzekanie o wypłacie zaliczki na poczet odszkodowania z tytułu obowiązkowej odpowiedzialności cywilnej sprawcy, jeszcze w trakcie procesu karnego. Skorzystaliby na tym poszkodowani w wypadkach komunikacyjnych, którzy zazwyczaj nie otrzymują odszkodowań z zakładów ubezpieczeń, aż do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sprawy karnej przeciwko sprawcy. Pieniądze miałyby być uiszczane ze specjalnego funduszu, który zostałby utworzony przy prokuraturze.

Poszkodowani są za

Propozycja resortu sprawiedliwości podoba się organizacjom poszkodowanych.

- Zakłady ubezpieczeń wszelkimi sposobami opóźniają wypłatę zaliczek z tytułu szkody OC, argumentując, że muszą czekać na końcowe orzeczenie sądu, który wskaże im, nawet w sprawach oczywistych, kto jest sprawcą danego wypadku. Poszkodowani, którzy wymagają przeprowadzenia natychmiastowych zabiegów czy rehabilitacji, muszą leczyć się za własne pieniądze, gdyż sprawy sądowe ciągną się nawet rok - mówi Bożena Marszołek, ze stowarzyszenia poszkodowanych w wypadkach drogowych Wokanda. Jej zdaniem w praktyce nie zdarzyło się, by taka zaliczka została wypłacona przed zakończeniem procesu.

Ubezpieczyciele nie chcą

Tymczasem już teraz istnieją regulacje, które umożliwiają szybkie uzyskiwanie zaliczek na odszkodowania. Problem w tym, że zakłady ubezpieczeń bez żadnych sankcji mogą nie stosować się do nich. Nagminnie zapominają o art. 444 par. 1 kodeksu cywilnego, który przewiduje, że poszkodowany może żądać od sprawcy (czyli od jego ubezpieczyciela) wypłaty z góry na pokrycie kosztów leczenia.

- Niestety, w praktyce jest to martwy przepis i trzeba za każdym razem walczyć z ubezpieczycielem, żeby wypłacił zaliczkę na poczet kosztów leczenia - mówi Janusz Popiel, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Poszkodowanych w Wypadkach Alter Ego.

Ubezpieczycie tłumaczą, że oczekują na wyrok sądu w sprawie karnej. Tymczasem stosunkowo niedawno Sąd Najwyższy (wyrok z 17 lipca 2003 r., sygn. akt III CKN 17/01). Stwierdził, że jako profesjonaliści nie powinni oni czekać na wyrok sądów, tylko samodzielnie ustalać zakres swojej odpowiedzialności.

- Oczekiwanie na wyrok sądu jest uzasadnione tylko w sporadycznych przypadkach - potwierdza Marcin Orlicki, ekspert prawa ubezpieczeniowego z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Dodaje, że poszkodowani powinni wystąpić z roszczeniem do zakładu ubezpieczeń, a jeśli to nie pomoże - złożyć pozew w sądzie cywilnym. Jego zdaniem sprawa jest do wygrania, bo kodeks cywilny stanowi, że tzw. bezsporną część odszkodowania zakład ubezpieczeń powinien wypłacić w ciągu 30 dni.

Domniemanie niewinności

Wprowadzenie do kodeksu postępowania karnego regulacji umożliwiającej sędziom orzekanie o wypłacie zaliczek budzi poważne wątpliwości ekspertów prawa karnego. Zdaniem prof. Mariana Filara taki przepis w ogóle nie powinien pojawić się w kodeksie, gdyż ten reguluje wyłącznie zasady odpowiedzialności sprawcy, a nie zasady odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń za sprawcę.

- Podstawy odpowiedzialności cywilnej, ubezpieczeniowej i karnej są zupełnie inne, dlatego należałoby to uregulować w kodeksie cywilnym albo ustawach ubezpieczeniowych - tłumaczy profesor. Dodaje on, że sama idea wypłaty zaliczek na poczet odszkodowania jest z czysto ludzkiego punktu widzenia dobra, ale błędnie z góry przesądza się o winie sprawcy. Niezależnie od tego, czy kierowca jest sprawcą wypadku czy nie, zakład ubezpieczeń i tak musi za niego płacić.

Podobnego zdania jest prof. Ewa Gruza z Uniwersytetu Warszawskiego.

- Płacenie pieniędzy na poczet odszkodowania przed uznaniem danej osoby za sprawcę wypadku jest niedorzeczne. Zaliczka byłaby wypłacana nawet w przypadku uniewinnienia sprawcy. Jest to naruszenie zasady domniemania niewinności, która dominuje w każdym postępowaniu karnym. Jeżeli nie ma orzeczenia sądu, które przesądzałoby o winie, to nie można mówić o jakiejkolwiek odpowiedzialności - mówi prof. Gruza.

POSTULUJEMY

Ustawodawca powinien wprowadzić rozwiązania, zmierzające do zdyscyplinowania zakładów ubezpieczeń, zwłaszcza że to od tych podmiotów, nie zaś od samych sprawców szkód (z uwagi na ich stan majątkowy), możliwe jest skuteczne wyegzekwowanie przez poszkodowanych należnych im kwot.

Nasz komentarz Innowacje do poprawki.

Reklama


OPINIA

Ewa Kiziewicz Biuro Rzecznika Ubezpieczonych

Intencje zmian są korzystne dla poszkodowanych, jednak przed ich wprowadzeniem należałoby przeanalizować pewne kwestie. Wina w ujęciu cywilnym nie jest równoznaczna z winą w rozumieniu prawa karnego. Poza tym istnieje prawdopodobieństwo odmowy wypłaty zaliczek przez zakłady ubezpieczeń w kwotach wyższych niż zasądzone wyrokiem karnym.

Adam Makosz, Marcin Jaworski, Tomasz Pietryga

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: odszkodowania | sprawiedliwość | wyrok | wyplaty | wypłaty | poszkodowani | sprawcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »