Ten lepszy, kto... myśli

Sposób sprzedaży lokat prywatyzacyjnych preferował ludzi aktywnych, zorganizowanych i niedoinformowanych! Czy niedoszacowanie popytu na akcje banku można nazwać sukcesem?

Lokaty prywatyzacyjne rozeszły się jak bułeczki ministra Krasińskiego. Ponad miliard złotych w sześć godzin - to chyba rekord świata. 65 tysięcy osób kupujących bez względu na cenę to też chyba niezły wynik. Na listach społecznych widniało po kilkaset nazwisk, a średnia "skuteczność" na punkt sprzedaży to ok. 60-70 osób, co pozwala oszacować liczbę osób wciąż zainteresowanych kupnem. Do wzięcia w puli indywidualnych inwestorów pozostało około 65 mln sztuk akcji (liczymy na ministra Sochę). Apetyty wielokrotnie przewyższają tę pulę, lecz tym razem kupującymi będą ludzie umiejący nie tylko ocenić ryzyko inwestycji, ale i czytający prospekt emisyjny.

Reklama

Inwestorzy składający zlecenia w biurach maklerskich będą również znać przedział cenowy PKO BP i w zależności od zasobności portfela i wytrzymałości nerwowej będą mogli skorzystać z kredytów udostępnianych przez biura. Oczywiście kredyt kosztuje, z tym że w tego typu "lewarowaniu" (przy oczekiwanej wysokiej redukcji) większe znaczenie od oprocentowania ma prowizja za pożyczenie środków. Koszty prowizji maklerskiej muszą wkalkulować zarówno zakładający lokaty, jak i kupujący akcje poprzez biura maklerskie. Z grubsza wiemy już, kto będzie sprzedawał.

Ważniejsza jest jednak odpowiedź na pytanie: kto da im/nam zarobić? Naszym głównym faworytem jest ... minister skarbu, stojący przed dylematem: domykać budżet czy zdobywać popularność (w roku wyborczym), oraz różnego rodzaju fundusze, dla których przewidziano pulę zaledwie dwa razy większą od lokat prywatyzacyjnych, przy czym aktywa samych OFE to w chwili obecnej ponad 55 mld zł.

Spróbujmy zatem zebrać koszty: cena, prowizja maklerska w dwie strony (przy kupnie i sprzedaży akcji), prowizja kredytu, oprocentowanie kredytu i... tzw. podatek Belki, a drugiej strony upust od ceny (4 lub 2%), Akcje Premiowe (1 na każde 20 trzymanych przez rok), deklarowana dywidenda. Istnieje powszechne przekonanie, że na tym papierze stracić nie sposób, ale jeżeli tłumy z list społecznych pojawią się ponownie przed biurami zaraz po debiucie, to może nie pomóc nawet pula stabilizacyjna ministra Sochy, przeznaczona na równoważenie rynku. I nawet świetnie prowadzona akcja marketingowa nie zwalnia od myślenia, zwłaszcza jeżeli chodzi o pieniądze.

Oferta banków:

Biuro	       Prowizja      Lewar   Oproc.   Nie mniej niż
                                     roczne
BZWBK         <100 000 0,45%  15        9,9%
Bank BPH      >300 000  0,25% 13    WIBOR+3%       1 000 zł
DI BRE      <1 000 000  0,2%  15    WIBOR+1%     100 000 zł
PEKAO S.A.     1%-0,5%         5       9,13%       5 000 zł
BGŻ S.A.         0,60%        10       12,5%    
ING Securities   0,35%        16       13,5%      50 000 zł



Harmonogram:
21 października - opublikowanie przedziału cenowego
22 -29 października - przyjmowanie zapisów w biurach maklerskich (dyskonto 4% i dwukrotnie wyższa alokacja)
2-3 listopada - drugi termin przyjmowania zapisów w biurach maklerskich (dyskonto 2%)
3 listopada - ustalenie ceny sprzedaży
4 listopada - opublikowanie liczby akcji w transzach
6 listopada - sesja przydziału na GPW
9 listopada - przydział akcji inwestorom instytucjonalnym
10 listopada - planowany debiut giełdowy

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: prowizja | ludzi | lokaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »