Trump popsuł nastrój na rynku
Donald Trump, zapytany przez dziennikarza, czy planuje spotkanie z prezydentem Xi przed upływem terminu końca negocjacji stwierdził, że nie. To jedno krótkie słowo spowodowało diametralną zmianę nastroju na rynku i pociągnęło za sobą przecenę na większości rynków akcyjnych na świecie.
Miesiąc temu prezydent Trump zapowiedział takie spotkanie ze swoim chińskim odpowiednikiem przed końcem marca, więc rewizja jego planów, wskazuje na to że, albo rozmowy nie idą w dobrym kierunku, albo są bardziej skomplikowane i wymagają doprecyzowania większej ilości szczegółów. Sam brak spotkania nie oznacza jeszcze nic złego gdyż negocjacje mogą zostać przedłużone na kolejne miesiące, aczkolwiek rynek zaczął z nieco większym prawdopodobieństwem dyskontować scenariusz negatywny - zerwania rozmów.
Kolejnym czynnikiem, który spowodował pogorszenie globalnych nastrojów była rewizja prognozy wzrostu gospodarczego dla całej Unii Europejskiej, jaką dokonała Komisja Europejska. Według tego organu unijnego, w 2019 roku Unia Europejska zwiększy swoje PKB o 2,1 proc., czyli o 0,2 pkt. proc.mniej, niż zakładała ubiegła prognoza. Za sprawą rewizji tych prognoz powraca niepokój o globalne spowolnienie, który siał panikę u inwestorów w grudniu 2018 roku. Ostatnim czynnikiem, który dołożył swoją cegiełkę do pogorszenia rynkowego sentymentu była oficjalna wypowiedź przewodniczącego Komisji Europejskiej - Jeana-Claude Junckera, który stwierdził, że umowa brexitowa nie będzie renegocjowana.
Ta informacja potwierdziła wcześniejsze przypuszczenia i oficjalnie zamknęła premier Teresie May możliwość przedstawienia nowej wersji umowy, którą mogłaby zaakceptować Izba Gmin. Tym samym premier brytyjskiego rządu została z niczym i nic nowego nie może zaproponować parlamentowi. Brak możliwość renegocjowania umowy oznacza również to, że Komisja Europejska nie wyrazi zgody na przedłużenie okresu przejściowego, który mógłby być zarezerwowany na dalsze rozmowy. Stanowisko Komisji jest jasne - Wielka Brytania opuści Unię Europejską 30 marca, albo w sposób uporządkowany (umowa brexitowa), albo w sposób chaotyczny (hard-brexit). Co ciekawe, rynek nie dyskontuje scenariusza hard-brexitu, zakładając raczej, że brytyjscy politycy pójdą po rozum do głowy i nie dopuszczą do nieuporządkowanego opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię.
Ostatecznie, mieszanka powyższych trzech elementów sprowadziła silną przecenę na europejskie i azjatyckie parkiety, na tle który nowojorskiej indeksy wyróżniły się relatywną siłą (sprawa brexitu i spowolnienia gospodarczego Unii w mniejszym stopniu dotyczy USA). Indeks S&P 500 zamknął czwartkową sesję ze stratą wynoszącą -0,94 proc.(2706,05 pkt.), DJI przecenił się o -0,87 proc.(25169,53 pkt.), zaś technologiczny Nasdaq stracił -1,18 proc.(7288,35 proc.).
Marcin Działek