Ubezpieczenia podróżne last minute

Około 40 proc. turystów, którzy nie kupili polisy przy zakupie wycieczki lub uznają ją za dającą zbyt małą ochronę, szuka ubezpieczenia na trzy dni przed terminem wyjazdu - wynika z danych firmy Elvia Travel Insurance Company na podstawie obserwacji transakcji na Travelplanet.pl.

- W 15 proc. przypadków takie decyzje zapadają nawet ostatniego dnia - mówi Marzena Kozdrowicz, dyrektor sprzedaży i marketingu w Elvii.

On-line i prosto z zagranicy

Sprzedawcy polis turystycznych coraz chętniej oferują je on-line i dają możliwości szybkiego zawarcia takiej umowy. Zwykle wygląda to w ten sposób, że po opłaceniu składki dostajemy potwierdzenie zakupu i numer polisy SMS-em, a samą polisę na adres e-mail. Gdy tylko już posiądą takie know-how, wstawiają swoje ubezpieczenia we wszystkie możliwe miejsca, gdzie mogą pojawić się zainteresowani klienci, do banków, biur podróży czy linii lotniczych.

Reklama

- Ubezpieczenia podróżne w sieci dystrybuujemy przez własne strony internetowe, przez mBank oraz biuro podróży Euro Travel Group - mówi Paweł Wróbel, rzecznik Generali.

Nadal najważniejszym kanałem sprzedaży są biura turystyczne. Potentatem na rynku jest Signal Iduna, która ma umowy z większością biur podróży w Polsce. Co ciekawe, coraz więcej jest też towarzystw z zagranicy, które ubezpieczają polskich turystów korzystając ze swobody świadczenia usług. Na przykład klienci Scan Holiday czy TUI mogą kupić polisy w niemieckim Europaische Reiseversicherung AG. Z kolei ubezpieczycielem w Neckermannie jest Elvia, która z kolei działa w Polsce jako oddział główny szwajcarskiej spółki. Z tego też powodu trudno obecnie oszacować dokładnie wartość rynku ubezpieczeń turystycznych. Poszczególni gracze widzą tylko, że rośnie on bardzo dynamicznie.

- Jako reasekurator ubezpieczeń turystycznych pracujemy od lat dla takich ubezpieczycieli jak PZU czy Allianz. Średnioroczny wzrost wynosi ok. 30 proc. - mówi Marzena Kozdrowicz.

Oferty coraz lepsze

Co ważne, wraz z pojawianiem się nowych graczy i ostrą konkurencją na rynku oferty są coraz lepsze. Do niedawna niemal we wszystkich biurach podróży sprzedawane były wyłącznie polisy, które dawały iluzoryczną ochronę, np. z sumą ubezpieczenia kosztów leczenia do 10 tys. euro. Teraz te kwoty są zwykle wyższe od początku, a dodatkowo łatwo w biurze podróży zwiększyć limit, do którego będziemy mogli liczyć na pokrycie kosztów leczenia. Nadal jednak trzeba zwracać uwagę, czy na tzw. koszty repatriacji towarzystwo przewiduje odrębny limit, czy są one częścią sumy ubezpieczenia kosztów leczenia.

Dlaczego jest ważny tzw. limit kosztów repatriacji? Czy pakiety kompleksowe są korzystne? Kiedy możliwy jest zwrot kosztów przy ubezpieczeniu od "odwołania uczestnictwa w imprezie i wcześniejszego powrotu do kraju"? Jakie nowe opcje ubezpieczeniowe pojawiły się w ofercie?

Marcin Jaworski

Więcej: Gazeta Prawna 8.05.2008 (90) - str.4-5

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: last minute | ubezpieczenia | ubezpieczony | polisy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »