Unia zatrzymuje Grecję w strefie euro?

Po raz pierwszy od grudnia 2007 r. roczna dynamika sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych znalazła się poniżej 12-miesięcznej średniej. W sierpniu podniosła się o 7,2 proc. wobec średniej z ostatnich 12 miesięcy na poziomie 7,8 proc.

Po raz pierwszy od grudnia 2007 r. roczna dynamika sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych znalazła się poniżej 12-miesięcznej średniej. W sierpniu podniosła się o 7,2 proc. wobec średniej z ostatnich 12 miesięcy na poziomie 7,8 proc.

To wyraźny znak, że również późnocykliczne dane gospodarcze wchodzą w stan spowolnienia. Dotąd wydatki konsumentów w Ameryce pozostawały sferą odporną na osłabienie koniunktury. W kontekście rozważań dotyczących trwałości niekorzystnych zjawisk w gospodarce USA te dane stanowią poważny argument za nasilaniem się spowolnienia. Po przemyśle coraz wyraźniej dotyka ono konsumpcję.

Stąd natomiast prosta droga do pogorszenia wyników przedsiębiorstw. Tym samym samonapędzający się mechanizm powstałby w pełni. Odczuwające spowolnienie aktywności przedsiębiorstwa przemysłowe niechętnie zwiększają zatrudnienie i podnoszą płace, co przekłada się na słabszą kondycję konsumentów. Mniejszy popyt z ich strony tym bardziej osłabia przemysł, jak również negatywnie oddziałuje na sektor usługowy.

Reklama

Unia Europejska obniżyła prognozy wzrostu na III i IV kwartał tego roku do 0,1 proc. kwartalnie. Jednocześnie jej liderzy zapewnili o poparciu dla Grecji w walce o uniknięcie bankructwa. To znacząco poprawiło nastroje na rynkach finansowych, głównie na niemieckim parkiecie i w innych krajach Starej Europy oraz na amerykańskiej giełdzie. W mniejszym stopniu odczuły to inne rynki ryzykownych aktywów, jak akcje, czy waluty na rynkach wschodzących. Pod presją pozostały ceny surowców.

HOME BROKER ZWRACA UWAGĘ:

Spowolnienie amerykańskiej gospodarki coraz szybciej obejmuje sektory późnocykliczne, co przemawia za utrwaleniem negatywnych tendencji gospodarczych

Poprawa nastrojów na rynkach ryzykownych aktywów w niewielkim stopniu obejmuje na razie aktywa z emerging markets

Rynki nieruchomości

Aż o 34,8 proc. w skali roku spadła w lipcu liczba transakcji na hiszpańskim rynku mieszkaniowym. To największy regres od 2 lat. Przyczyn takiego stanu rzeczy upatruje się w wysokim bezrobociu oraz ograniczaniu wydatków publicznych w związku z działaniami rządu mającymi poprawić stan budżetu państwa. Wcześniej wskazywano na 42-proc. zmniejszenie się liczby kredytów hipotecznych na zakup mieszkania. Problemem pozostaje ogromna liczba niesprzedanych domów w Hiszpanii. By zachęcić do kupna nowych mieszkań hiszpańskie władze obniżyły do końca tego roku na nie VAT z 8 proc. do 4 proc.

Kolejny rekordowo niski poziom osiągnęło oprocentowanie kredytów hipotecznych w USA. W przypadku 30-letniej pożyczki o stałym oprocentowaniu w tym tygodniu jest to 4,12 proc. wobec 4,22 proc. tydzień wcześniej. Wciąż jednak niskie koszty finansowania nie zachęcają Amerykanów do zadłużania się. W początkach września obserwowano spadek refinansowania i stagnację w przypadku kredytów na kupno domów.

Zespół analiz

Home Broker
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | strefa euro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »