Usprawnienie wspólnego rynku

Usprawnienie wewnętrznego wspólnego rynku, który będzie jednym z priorytetów polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, przyniesie państwom członkowskim dodatkowe źródło wzrostu gospodarczego - oceniła eurodeputowana Róża Thun (PO).

Róża Thun jest członkiem Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów Parlamentu Europejskiego. W piątek uczestniczyła w Krakowie w spotkaniu "Unia po polsku: rynek bez granic".

"Wspólny rynek liczący 500 mln obywateli teoretycznie powinien funkcjonować bez barier. Wiele osób oczekuje, że podczas polskiej prezydencji te wciąż istniejące bariery będą opadały" - oceniła Thun.

Jak podkreśliła, to podczas polskiej prezydencji przypadnie wdrażanie zapisów zawartych w strategicznym dokumencie Single Market Act, opracowanym pod przewodnictwem komisarza odpowiedzialnego za rynek wewnętrzny i usługi, Michela Barniera.

Reklama

Dokument ten identyfikuje kilkadziesiąt różnych, zarówno dużych, jak i drobniejszych korekt do zasad funkcjonowania wspólnego rynku.

Zdaniem Thun unijni przedsiębiorcy nadal napotykają na rynku wewnętrznym na problemy związane z kontraktami transgranicznymi, które podlegają regulacjom 27 państw członkowskich. Podobnie jest z przepisami patentowymi, odrębnymi dla każdego z członków UE.

"To powoduje, że innowacyjność europejska nie jest dość wykorzystywana i przegrywa w konkurencji z innymi państwami. Chcemy doprowadzić do utworzenia jednego patentu europejskiego" - zapowiedziała eurodeputowana.

Według niej prace legislacyjne związane z uproszczeniem spraw patentowych w UE prawdopodobnie zostaną zakończone podczas polskiej prezydencji.

Europejczycy - jak mówiła Thun - z jednej strony są namawiani do mobilności, a z drugiej mobilność ta jest karana poprzez np. wysokie opłaty roamingowe czy trudności biurokratyczne związane z podejmowaniem nauki, pracy czy zamieszkania w innym państwie członkowskim. Brakuje też Europejskiej Karty Kwalifikacyjnej, potwierdzającej kwalifikacje pracownika bez względu na kraj, w którym pracuje.

"Naciskamy na Komisję Europejską, aby taki dokument wprowadziła" - zaznaczyła europosłanka.

Jak podkreślała, plany znoszenia barier na rynku wewnętrznym są ambitne, ale nigdy nie będą one pełne bez sygnałów zgłaszanych przez obywateli wspólnoty, którzy na co dzień z takimi ograniczeniami się spotykają.

Wpływu kampanii wyborczej na prezydencję Polski obawiają się uczestnicy poniedziałkowej debaty "Prestiż i pozycja Polski. Przed prezydencją w UE" z udziałem m.in. Jana Krzysztofa Bieleckiego, Bogdana Zdrojewskiego i Dariusza Rosatiego.

W wypowiedziach wszystkich uczestników debaty, która odbyła się w warszawskich Łazienkach, przewijały się przekonanie, że prezydencja Polski, która rozpocznie się 1 lipca i potrwa przez pół roku, jest wielką szansą promocji naszego kraju, ale też obawa, że jesienna kampania wyborcza będzie uważniej niż zazwyczaj obserwowana przez zagraniczne media.

"Trudno liczyć na to, że nie zauważą, jeżeli lider opozycji oświadczy na przykład, że Polska jest niemiecko-rosyjskim kondominium" - powiedział Mikołaj Dowgielewicz, pełnomocnik rządu ds. polskiej prezydencji w UE. O groźbie wydostania się polskich sporów wewnętrznych na forum międzynarodowe mówili też Dariusz Rosati, Jan Krzysztof Bielecki i Bogdan Zdrojewski.

Dariusz Rosati, poseł Parlamentu Europejskiego, starał się moderować polskie oczekiwania wobec prezydencji, która - jak zauważył - trwa zaledwie pół roku, podczas gdy standardowy proces legislacyjny w UE trwa przeciętnie 2-3 lata. "Nie da się w ciągu pół roku przeprowadzić ważnych zmian. Myślę, że najważniejsze, co może zrobić Polska podczas prezydencji, to pokazanie się jako partner, który potrafi znaleźć wspólny mianownik z innymi krajami UE. (...) Prezydencja to szansa na przekonanie innych krajów, że Polacy potrafią wyjść poza partykularne interesy i myśleć perspektywicznie o przyszłości UE" - mówił Rosati. Jego oczekiwania wobec prezydencji to: "po pierwsze - uniknąć kompromitacji, po drugie - wykorzystać ten czas na budowanie prestiżu kraju".

Jan Krzysztof Bielecki uważa, że podczas prezydencji bardzo ważna może się okazać sprawna biurokracja, umiejętność organizowania. Podkreślił, że przede wszystkim powinniśmy się chwalić realnym sukcesem ostatnich lat, czyli utrzymaniem wzrostu gospodarczego, uniknięciem recesji. Bielecki podkreślał, że podczas prezydencji nie należy "odrywać się od rzeczywistości" i umiejętnie reagować na aktualne problemy, które, jak można się spodziewać, na pewno się pojawią. Jak zaznaczył, Węgrzy nie do końca potrafili podczas swojej prezydencji zareagować adekwatnie do sytuacji na rewolucje w krajach arabskich. "Jeżeli chodzi o wydarzenia nieprzewidziane, to jestem dobrej myśli. Polacy są mistrzami świata w działaniach improwizowanych. Powiedziałbym nawet, że w takich okolicznościach możemy niespodziewanie zabłysnąć" - powiedział Bielecki.

Ważnym elementem polskiej prezydencji będą wystąpienia związane z kulturą - powiedział minister Bogdan Zdrojewski. Zaznaczył, że podczas polskiego przewodnictwa w Radzie UE od 1 lipca do 31 grudnia odbędzie się ponad 1000 wydarzeń artystycznych, które mają zachęcić do uczestnictwa w nich jak największą liczbę osób. "Chodzi o to, aby Polska prezydencja nie była prezydencją wyłącznie rządu, ale by stała się elementem aktywności dużych grup społecznych i to zarówno tych wielkomiejskich, jak i tych, które funkcjonują w małych miejscowościach" - tłumaczył.

Zdrojewski zwrócił także uwagę na fakt, że czas polskiej prezydencji przypadnie także na okres rozwiązywania konkretnych problemów związanych z kulturą w Europie m.in. kwestii praw autorskich do dzieł porzuconych i "osieroconych".

..................

"Podczas spotkania dowiedzieliśmy się, że mamy sporo do zrobienia w kwestii wspólnego rynku, ponieważ w Brukseli rynek wewnętrzny wydaje się kompletny, natomiast tu występują spore problemy praktyczne, które nadal należy rozwiązywać" - powiedział dziennikarzom po spotkaniu Wim van de Camp z Holandii. Jako przykład podał postulaty polskich przedsiębiorców dotyczące harmonizacji w systemach podatkowych, większej elastyczności prawa pracy, jasnego oddzielenia odpowiedzialności państwa, Unii i samorządów.

Z kolei europoseł Jurgen Creutzmann z Niemiec wskazał, że - jak się okazało - prawie we wszystkich państwach członkowskich UE występują te same bariery: podatkowe, technologiczne i biurokratyczne. "Musimy na szczeblu europejskim starać się unikać tych barier, a szczególnie biurokracji, ponieważ małe i średnie przedsiębiorstwa bardzo z tego powodu cierpią" - powiedział. Podkreślił "wielki potencjał wzrostowy małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce, ponieważ w Polsce udział MŚP w tworzeniu PBK wynosi ok. 47 proc., natomiast przeciętna europejska to 58 proc.".

Jak poinformowała Róża Thun, komisja znajduje się w trakcie prac nad tym, jak znosić bariery rynku wewnętrznego. "Osiągnięte już zostało bardzo dużo, ale jeszcze tych barier jest mnóstwo. Komisja Europejska wyliczyła, że gdyby te bariery zlikwidować, tzn. gdyby UE zaczęła funkcjonować jako wspólny rynek, to europejskie PBK podniosłoby się o 2 proc. To jest jeszcze ciągle niewykorzystany potencjał, który jest nam potrzeby, żebyśmy wyszli szybko z kłopotów finansowych. Stąd nasze spotkanie z przedsiębiorcami w Małopolsce jest ważne" - powiedziała europosłanka.

Zarówno Róża Thun, jak i Małgorzata Handzlik podkreślały konieczność aktywizacji przedsiębiorców i zachęcały do kontaktowania się w ich sprawach z europosłami. Gospodarzami spotkania byli prezesi Krakowskiego Parku Technologicznego oraz Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, współpracujący ze sobą w ramach projektu Centrum Business in Małopolska. Zarząd województwa małopolskiego reprezentował Witold Latusek.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Róża Thun | wspólny rynek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »