Ustawa o frankowiczach: Komisja rekomenduje powrót do wstępnych założeń

Komisja senacka budżetu i finansów rekomenduje, by koszty przewalutowania kredytów frankowych pół na pół poniosły banki i frankowicze.

Posiedzenie senackiej komisji budżetu i finansów trwało wiele godzin. Wcześniej swoje stanowisko w tej sprawie wyraziły czołowe instytucje rynku finansowego, w tym KNF, ZBP, Komitet Stabilności Finansowej i sam resort finansów.

Senacka komisja budżetu i finansów publicznych zaproponowała w czwartek, by w ustawie o frankowiczach przywrócić poprzedni zapis zakładający, że koszty przewalutowania będą dzielone w połowie na kredytobiorców i na banki. Senatorzy przywrócili także wcześniejsze kryteria dotyczące progów LTV.

Komisja zajęła się w czwartek uchwaloną na początku sierpnia przez Sejm ustawą o restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych. W ustawie tej posłowie przyjęli kilka poprawek, które istotnie zmieniły te przepisy.

Reklama

W pierwotnej wersji projektu koszty przewalutowania miały być dzielone pół na pół na kredytobiorców i banki. Jednak posłowie niespodziewanie przegłosowali poprawkę, która 90 proc. tych kosztów przerzuca na banki. Obradująca w czwartek komisja senacka na wniosek Kazimierza Kleiny z PO, opowiedziała się za przywróceniem pierwotnej wersji podziału kosztów tej operacji.

W głosowaniu nad tą poprawką za było czterech senatorów, a trzech było przeciw.

Senatorzy przywrócili także wcześniejsze progi dotyczące wartości kredytu do wartości zabezpieczenia. Zgodnie z przyjętymi w czwartek poprawkami przez rok od wprowadzenia ustawy z programu mogłyby skorzystać osoby, których relacja wartości kredytu do wartości zabezpieczenia przekracza 120 proc. W kolejnym roku z tego rozwiązania skorzystać mogłyby osoby, w przypadku których ta relacja mieści się w widełkach 100-120 proc., a w kolejnym roku - jest wyższa niż 80 proc.

Sejm uchwalił wcześniej, że wszyscy kredytobiorcy z LTV powyżej 80 proc. będą mogli od razu składać wnioski o przewalutowanie.

Komisja przyjęła poprawkę senatora Marka Borowskiego zgodnie z którą wniosek kredytobiorcy dotyczący restrukturyzacji kredytu jest rozpatrywany przez bank w terminie 60 dni, a nie 30 dni, jak zakładano wcześniej.

Senatorzy nie zmienili w czwartek wymogów dotyczących metrażu mieszkań lub domu. Z restrukturyzacji kredytu walutowego będą mogli skorzystać kredytobiorcy na mieszkanie o powierzchni nie większej niż 100 m kw. i domu o powierzchni do 150 m kw.

Komitet Stabilności Finansowej oceniał wcześniej, że wejście w życie ustawy o przewalutowaniu kredytów hipotecznych w wersji przyjętej przez Sejm grozi destabilizacją sektora finansowego w Polsce, spowolnieniem gospodarczym i osłabieniem waluty.

KNF szacowała, że wartość umorzeń związana z przewalutowaniem wraz z kosztami zmiany finansowania i pozostałymi kosztami może wynieść ok. 21,9 mld zł. Tyle wyniosłaby skumulowana strata banków związana z przewalutowaniem.

Senat ma się zająć ustawą na posiedzeniu, które rozpoczyna się 2 września.

- - - - - - - - -

Ustawa w obecnym kształcie - zagrożenie dla sektora bankowego

Wejście w życie ustawy o frankowiczach w obecnej wersji będzie miało negatywne skutki nie tylko dla sektora bankowego, ale dla całej gospodarki - mówiła w czwartek na posiedzeniu senackiej komisji wiceminister finansów Izabela Leszczyna.

Dodała, że rząd "z niepokojem" przyjął zmiany w tej ustawie, dokonane przez Sejm.

Senacka komisja budżetu i finansów rozpatruje w czwartek przyjętą 5 sierpnia przez Sejm ustawę o szczególnych zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych.

Projekt przygotowany został przez klub PO. Miał pomóc w rozwiązaniu problemu posiadaczy hipotecznych kredytów walutowych (głównie frankowych), którzy znaleźli się w trudnej sytuacji zwłaszcza po wzroście kursu franka w styczniu br. Wiele z tych kredytów ma dziś wskaźnik LtV przekraczający 100 proc. (co oznacza, że wartość hipoteki jest niższa niż wartość kredytu).

Ustawa została jednak gruntownie zmieniona podczas sejmowego głosowania 5 sierpnia. W pierwotnej wersji projektu koszty przewalutowania miały być dzielone pół na pół na kredytobiorców i banki. Jednak posłowie niespodziewanie przegłosowali poprawkę SLD, która 90 proc. tych kosztów przerzuca na banki.

Wypowiadając się na temat ustawy w wersji przyjętej przez Sejm, wiceminister finansów Izabela Leszczyna mówiła w czwartek senatorom, że spowoduje ona koszty dla banków ok. 21 mld zł, podczas gdy wersja pierwotna - z równym podziałem kosztów przewalutowania między banki i kredytobiorców - ok. 13 mld zł.

Leszczyna wskazywała także, że w efekcie wejścia w życie obecnej wersji ustawy, w 6 bankach koszty umorzeń przekroczą 20 proc. kapitałów własnych. Nie można więc będzie wykluczyć wszczęcia procedur naprawczych, a nawet wypłat klientom banków kwot z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

Ustawa, dodała wiceminister finansów, może spowodować straty w CIT w latach 2016-18 rzędu 3,5 mld zł. Innym - jej zdaniem - możliwym skutkiem jest zahamowanie kreowania nowych miejsc pracy. Nie można wykluczyć, że ostateczne wejście w życie tej ustawy zostanie także dodatkowo zdyskontowane przez rynki.

Według Leszczyny ustawą może być objętych ok. 150 tys. umów kredytowych, więc jej beneficjentami będzie bardzo niewielki odsetek gospodarstw domowych.

- - - - - - - - - - -

Przedstawiciele frankowiczów: Kosztami obciążyć tylko banki

Ustawa o frankowiczach ma sens tylko wtedy, gdy to banki będą w stu procentach obciążone kosztami przewalutowania kredytów, a klienci wcale - mówili w czwartek na posiedzeniu komisji senackiej niektórzy przedstawiciele organizacji społecznych, zrzeszających frankowiczów.

Tak radykalny pogląd przedstawił na posiedzeniu senackiej komisji budżetu i finansów, rozpatrującej ustawę o frankowiczach, przedstawiciel organizacji Pro Futuris Tomasz Sadlik.

- Ta ustawa powinna nazywać się: o szczególnej pomocy dla nieuczciwych banków - mówił Sadlik. Zaproponował, by zmienić zapisy o kosztach przewalutowania kredytów frankowych na takie, które spowodowują, że 100 procent tych kosztów będą ponosić banki, kredytobiorcy zaś żadnych.

- Tylko wtedy ta ustawa ma sens, inaczej należy ją wyrzucić do kosza - powiedział Sadlik.

Senacka komisja budżetu i finansów rozpatruje w czwartek przyjętą 5 sierpnia przez Sejm ustawę o szczególnych zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych.

Podczas posiedzenia komisji wypowiadali się także m.in. przedstawiciele organizacji Stop Bankowemu Bezprawiu. Reprezentujący je Maciej Pawlicki przekonywał, że umowy o kredytach frankowych były od początku sprzeczne z polskim prawem.

Katarzyna Matuszewska z tej samej organizacji zwracała z kolei uwagę, że kredyty frankowe w rzeczywistości są kredytami złotówkowymi, jedynie denominowanymi - w ramach księgowej operacji bankowej - we frankach. Dlatego, jak dodała, organizacja Stop Bankowemu Bezprawiu zwraca się do senatorów, by wprowadzili poprawki, w których będzie to uwzględnione i będzie się mówić o "denominowaniu" kredytów złotówkowych oraz "odwalutowieniu", a nie "przewalutowaniu" kredytów.

Inna poprawka zaproponowana przez tę organizację zakłada, że umowy kredytowe muszą być renegocjowane, by nie były "sprzeczne z zasadami współżycia społecznego".

- Jak państwo przyjmiecie te poprawki, da to nadzieję na przywrócenie w Polsce państwa prawa - mówiła Matuszewska.

- - - - - - - - - - -

Ustawa o frankowiczach w poważnym stopniu zdestabilizuje polski rynek finansowy

Ustawa o restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w obecnej formie w poważnym stopniu zdestabilizuje polski rynek finansowy - poinformował Wojciech Kwaśniak, zastępca przewodniczącego KNF.

- Ustawa w poważnym stopniu zdestabilizuje polski rynek finansowy (...) przywracanie zaufania jest procesem wieloletnim, trwa od 10 do 20 lat - powiedział Kwaśniak podczas posiedzenia senackiej komisji budżetu i finansów.

Komisja zajęła się w czwartek uchwaloną na początku sierpnia przez Sejm ustawą o restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych. W ustawie tej posłowie przyjęli kilka poprawek, które istotnie zmieniły te przepisy.

Najważniejsza dotyczy podziału kosztów tej operacji. W pierwotnej wersji projektu koszty przewalutowania miały być dzielone pół na pół na kredytobiorców i banki. Jednak posłowie niespodziewanie przegłosowali poprawkę, która 90 proc. tych kosztów przerzuca na banki.

Przed posiedzeniem komisji Kazimierz Kleina poinformował, że Platforma Obywatelska jest za przywróceniem podziału 50/50 kosztów przewalutowania kredytów.

- - - - - - - - - - -

Masowe przewalutowanie kredytów mogłoby skutkować deprecjacją złotego

Masowe przewalutowanie kredytów walutowych mogłoby skutkować istotną deprecjacją złotego - powiedział podczas posiedzenia senackiej komisji członek zarządu NBP Andrzej Raczko.

- Jeżeli okaże się, że na masową skalę nastąpiłoby przewalutowanie kredytów walutowych to wtedy, ze względu na pewne mechanizmy funkcjonowania rynku, nastąpi istotna deprecjacja kursu złotego do franka oraz do innych walut (..) - powiedział.

Celem uchwalonej ostatnio przez Sejm ustawy o szczególnych zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych jest umożliwienie restrukturyzacji części walutowych kredytów hipotecznych. Wiązałoby się to z przewalutowaniem kredytu i obliczeniem różnicy między uzyskaną kwotą, a kwotą zadłużenia posiadaną, gdyby kredyt został udzielony w złotych. Różnica ta, jeżeli będzie wartością dodatnią, ma być umarzana, ale - zgodnie z nieoczekiwanie przyjętą przez Sejm poprawką SLD - koszt tego w 90 proc. miałyby ponieść banki. W pierwotnej wersji była mowa o rozłożeniu kosztów po równo pomiędzy bankiem a kredytobiorcą.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: senacka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »