W cieniu słabego złotego

Powrót Giełdy Papierów Wartościowych po świątecznej przerwie odbył się w mieszanym dla rynku kontekście. W byczym obozie grało lepsze od oczekiwań wczorajsze zakończenie sesji na Wall Street, które sprzyjało zwyżkom cen akcji na rynkach europejskich.

Powrót Giełdy Papierów Wartościowych po świątecznej przerwie odbył się w mieszanym dla rynku kontekście. W byczym obozie grało lepsze od oczekiwań wczorajsze zakończenie sesji na Wall Street, które sprzyjało zwyżkom cen akcji na rynkach europejskich.

Niedźwiedziom pomagały wątpliwości wokół rynku złotego, który szykował się do finałowej sesji tygodnia stratą w skali pięciu sesji większą niż 2,5 procent. Mimo presji wzrostowej z rynków bazowych rynek warszawski wybrał impuls z rynku walutowego i przez większą część sesji szukał przeceny, która zbliżyłaby tygodniowy spadek WIG20 do tygodniowej straty złotego do dolara. W finale WIG20 oddał 2,6 procent, co przełożyło się na tygodniowy spadek indeksu blue chipów o 1,9 procent. W indeksie na wartości straciły wszystkie spółki z wyjątkiem CD Projekt, która była mocno grana w całym świątecznym tygodniu. Liderzy indeksu przecenili się po 3 i więcej procent, więc naturalnie narzuca się teza, iż pod nieobecność graczy z Polski inwestorzy zagraniczni zaczęli odpowiadać na osłabienie złotego. W zarysowanym układzie sytuacja byłoby oczywista - rynek czeka dalsza przecena. Warto jednak pamiętać, iż słabość złotego w świątecznym tygodniu była również pochodną płytkości handlu, więc dopiero nowy tydzień pozwoli ocenić, czy złoty trwale osłabia się wobec dolara, czy też relatywnie mocna na tle innych przecena polskiej waluty była szumem wywołanym spekulacyjnymi zagraniami na rynku łatwym do zmanipulowania. Technicy odnotują, iż przecena nie poczyniła poważniejszych szkód na wykresie indeksu największych spółek. W mocy pozostało wcześniej obecne już zawieszenie WIG20 pomiędzy strefami 2350 pkt. i 2200 pkt., które można określić mianem psychologicznych granic konsolidacji po cofnięciu z rejonu 2650 pkt. w rejon 2200 pkt. Popyt ma po swojej stronie przełamaną linię trendu spadkowego, więc dopiero pokonanie dołka na 2192 pkt. będzie sygnałem, iż podaż odzyskuje kontrolę nad rynkiem po relatywnie małej korekcie mocnej przeceny.

Reklama

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ SA

DM BOŚ S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »