W Katalonii wciąż gorąco

Podczas, gdy na Wall Street mamy do czynienia z dalszą umiarkowaną zmiennością, ale przy wyznaczaniu nowych historycznych szczytów, w Hiszpanii, a konkretnie w Katalonii sytuacja polityczna jest wciąż bardzo gorąca. Wczorajsze spadki zostały praktycznie w pełni nadrobione, co daje dosyć silny sygnał bykom i nadzieje na dorównanie do innych europejskich indeksów.

Podczas, gdy na Wall Street mamy do czynienia z dalszą umiarkowaną zmiennością, ale przy wyznaczaniu nowych historycznych szczytów, w Hiszpanii, a konkretnie w Katalonii sytuacja polityczna jest wciąż bardzo gorąca. Wczorajsze spadki zostały praktycznie w pełni nadrobione, co daje dosyć silny sygnał bykom i nadzieje na dorównanie do innych europejskich indeksów.

Rynki finansowe zostały zelektryfikowane poprzez referendum w Katalonii, w którym obywatele wyrazili chęć odłączenia się od Hiszpanii. Rząd w Madrycie oraz król Hiszpanii uznali referendum za niekonstytucyjne, nielegalne oraz nieważne. To spowodowało istotne ruchy na rynku giełdowym w Hiszpanii, chociaż tak naprawdę dopiero wczoraj doszło do prawdziwego tąpnięcia. Lider Katalończyków, Carles Puigdemont stwierdził, że zamierza ogłosić niepodległość w najbliższych dniach oraz nie radzi rządowi w Madrycie rozwiązań siłowych, gdyż to mogłoby się spotkać z totalnym oporem ze strony Katalonii. Niemniej, dzisiaj pomimo negatywnego otwarcia, już od początkowych minut handlu widać było chęć odrabiania strat.

Reklama

Okazuje się, że liderzy katalońskich separatystów nie mają jednego zdania. Wśród nich kreuje się silny konsensus chęci negocjacji z hiszpańskimi władzami, co z jednej strony pozostawia rynek w niepewności, zaś z drugiej powoduje, że żadne zmiany mogą tak naprawdę nie nadejść. Indeks IBEX 35 rośnie dzisiaj o ponad 2,0 proc. i w dużej mierze odrabia wczorajsze straty. Niemniej, indeks ten ma jeszcze duże pole do wzrostów, biorąc pod uwagę rajd giełdowy na niemieckim, francuskim, czy nawet włoskim głównym indeksie giełdowym.

Na Wall Street notowane są nowe historyczne szczyty. Zmienność jest bardzo niska i okazuje się, że może nam się rysować rok bez żadnej konkretnej korekty. Okazuje się, że dzienna zmiana w kierunku południowym nie sięgała w tym roku więcej niż 3,0 proc. Na razie krajobraz do wzrostów jest dosyć dobry z indeksami ISM przy poziomie 60,0 punktów. Niemniej w przypadku giełd dosyć ważnym czynnikiem może być również wybór nowego szefa Rezerwy Federalnej. Obecnie pierwsza trójka kandydatów plasuje się następująco: Warsh, Powell oraz Yellen.

Kilkadziesiąt minut przed zamknięciem, DAX traci 0,12 proc., ale wciąż znajduje się przy historycznych szczytach, ale poniżej 13 tys. punktów. CAC 40 rośnie 0,23 proc., natomiast FTSE 100 wzrasta o 0,34 proc. Na Wall Street zmienność wygląda podobnie, S&P 500 jest wyżej o 0,24 proc., DJIA rośnie o 0,20 proc., natomiast Nasdaq zyskuje 0,32 proc.

WIG20 ponownie ratuje trend wzrosty zaliczając dzisiaj dosyć wyraźny wzrost. Głównym motorem napędowym jest KGHM poprzez silne odbicie cen miedzi, natomiast zaraz za tą spółką znajdują się firmy z sektora paliwowego: Lotos oraz Orlen. Indeks WIG20 przed zamknięciem zyskuje 1,02 proc., ale znajduje się poniżej 2500 punktów.

Michał Stajniak

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »