W konsolidacji
Nadal GPW tkwi w konsolidacji i nadal dzienne ruchy mają mikroskopijny zasięg, jeśli spojrzeć na wykres choćby z kilkutygodniową perspektywą.
Dziś mieliśmy szanse, aby przynajmniej ten niewielki ruch poprawił inwestorom humory i faktycznie otwarcie było na przyzwoitym poziomie. WIG20 rozpoczął dzień od wspinaczki powyżej 3100 punktów, ale już poranny poziom obrotów wskazywał, że i w tę zwyżkę (tak jak w wiele innych na poprzednich sesjach), inwestorzy nie wkładają ani serca, ani kapitału. Do końca notowań niewiele z tego 1 proc. wzrostu zostało, ale wyciąganie wniosków z tego zachowania rynku jest przedwczesne. Poza tym, że inwestorzy na GPW za ważniejsze uważają dane z USA (na ogół rozczarowujące) niż dane z Polski (na ogół pozytywnie zaskakujące). Ale to przecież żadna nowość, dzisiejsza sesja tylko to potwierdza (rynek zignorował dane o sprzedaży detalicznej).
Podrożały akcje 150. spółek, potaniały 129.
GIEŁDY W EUROPIE
Giełdy europejskie znów zaczynają tydzień od silnych wzrostów - niemiecki DAX zyskał 1,5 proc., francuski CAC40 2 proc., a brytyjski FTSE wzrósł o 2,1 proc. Tak pozytywny z punktu widzenia akcjonariuszy przebieg notowań zawdzięczamy głównie bardzo ładnej końcówce poprzedniego tygodnia za oceanem oraz silnym wzrostom dziś rano w Azji. Były one wynikiem spekulacji, że amerykańskie władze przedstawią plan, który uchroni największych emitentów obligacji od utraty rankingów. To poprawiło nastroje również wokół europejskich spółek finansowych, które były dziś liderami wzrostów. Na plusach (chociaż kosmetycznych) otworzyła się Wall Street po niższym od oczekiwań spadku sprzedaży domów na amerykańskim rynku nieruchomości. Rozpoczęty tydzień przeplata wiele publikacji makro (te najważniejsze pojawią się pod jego koniec), które będą dyktowały kierunek zmian indeksów i prawdopodobnie zobaczymy wybicie z obecnej konsolidacji.