W oczekiwaniu na przełom i decyzje

Prawdopodobnie dzisiaj - po spotkaniu Rady Przedsiębiorczości z wicepremierem Jerzym Hausnerem - rozstrzygną się losy podwyżek składki na ZUS dla małych firm. Scenariusze są dwa: przedsiębiorcy i rząd znajdą wyjście kompromisowe lub rząd - przy sprzeciwie środowiska przedsiębiorców - będzie forsował swój pomysł w Sejmie.

Prawdopodobnie dzisiaj - po spotkaniu Rady Przedsiębiorczości z wicepremierem Jerzym Hausnerem - rozstrzygną się losy podwyżek składki na ZUS dla małych firm. Scenariusze są dwa: przedsiębiorcy i rząd znajdą wyjście kompromisowe lub rząd - przy sprzeciwie środowiska przedsiębiorców - będzie forsował swój pomysł w Sejmie.

Rząd zgłosił w projekcie nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych pomysł podzielenia osób prowadzących działalność gospodarczą na 9 grup i uzależnienia opłacalnych przez nich składek na ZUS od dochodowości ich firm.

Projekt ten wywołał burzę - protestują organizacje przedsiębiorców, pomysły rządu krytykują eksperci. Argumentują, że podwyżka przyczyni się do ograniczania przedsiębiorczości, spowoduje wzrost szarej strefy i bezrobocia. Rząd - broniąc swojego pomysłu - mówi, że nie jest sprawiedliwe, że wszyscy przedsiębiorcy (bez względu na dochód) opłacają składkę w tej samej wysokości. Podnosi też argument, że opłacając minimalną składkę emerytalną właściciele firm mogą nie "odłożyć" na przyszłe świadczenie wystarczających środków, a wtedy do wysokości emerytury minimalnej (jest zagwarantowana w ustawie) dopłacą wszyscy podatnicy.

Reklama

W związku m.in. z tym ostatnim zagadnieniem odbyło się w piątek spotkanie ministra polityki społecznej Krzysztofa Patera z przedstawicielami pracodawców.

Jak powiedział "GP" jego uczestnik Jeremi Mordasewicz, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, minister przedstawił na nim nowe wyliczenia. Wynika z nich, że gdyby przedsiębiorca opłacał przez 25 lat składki emerytalne od aktualnej podstawy (60 proc. wynagrodzenia), to budżet dopłacałby do jego emerytury. Aby tak się nie stało, podstawa musiałaby zostać podniesiona do 80 proc., co oznaczałoby miesięczną podwyżkę o około 150 zł. - Musimy zmierzyć się z problemem, który powstał w związku z tymi symulacjami. Dla przedsiębiorców o wyższych dochodach taki wzrost składki nie byłby tak dotkliwy, jak dla osób o niższych dochodach, np. drobnych rzemieślników - podkreśla J. Mordasewicz. Uważa, że dla tych ostatnich musi istnieć specjalne rozwiązanie przewidujące zmniejszenie aktualnych składek.

Przedsiębiorcy chcą jednak nadal opłacać zryczałtowaną składkę minimalną - choć na poziomie zapewniającym minimalną emeryturę.

Konkluzją piątkowego spotkania - na którym nie zapadły wiążące decyzje - jest to, że zarówno przedsiębiorcy, jak i MPS mają przygotować na dzisiaj różne scenariusze rozwiązania problemu podwyżek. Decyzje co do ewentualnego kompromisu mogą zapaść na dzisiejszym spotkaniu Rady Przedsiębiorczości z wicepremierem J. Hausnerem.

Bartosz Marczuk

Zbigniew Żurek, wiceprezes BCC
Podczas piątkowego spotkania szukaliśmy z ministrem K. Paterem kompromisu. Jednym z rozważanych scenariuszy - należy traktować go jako podstawę do dalszych rozmów, a nie jako stanowisko czy zobowiązanie którejś ze stron - był taki, że składki na ZUS będą naliczane od podstawy wynoszącej 80 proc. dla lepiej sytuowanych, od 60 proc. dla pozostałych, a specjalne rozwiązanie - nawet całkowite zwolnienie - obejmie najmniejszych przedsiębiorców z najniższymi dochodami. Czekamy teraz na propozycje rządu i chcemy rozmawiać dalej, bo aktualna propozycja jest nie do przyjęcia. Mamy nadzieję, że coś z tego wyjdzie.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: rząd | ZUS | przedsiębiorcy | składki | przełom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »